Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Radosław Różycki 10.02.2011

Prezydent Egiptu ustąpi ze stanowiska jeszcze dziś?

Prywatna gazeta "Al-Jaun Al-Sabi", która powołuje się na źródła w telewizji państwowej, podała, że Hosni Mubarak przemówi do Egipcjan o godz. 22 (godz. 21 czasu polskiego) i ogłosi swoją rezygnację.
Hosni MubarakHosni Mubarakfot. PAP/EPA/AMEL PAIN

Bractwo Muzułmańskie ostrzega przed zamachem stanu, ale wstrzymuje się z dalszymi komentarzami do wyjaśnienia sytuacji.
Przekonany o odejściu Mubaraka jest także Wael Ghonim, jeden z najważniejszych młodych organizatorów protestów, który założył ich grupę na Facebooku. Napisał w czwartek na Twitterze, że "misja została zakończona".

Przez cały dzień trwało nadzwyczajne posiedzenie najwyższej rady wojskowej Egiptu. Mubarak ani wiceprezydent Suleiman nie brali w nim udziału. Nie pojawili się w kadrach filmowych pokazanych w relacji z tego spotkania, któremu przewodniczył minister obrony.

Radość tłumu

Armia zapowiadzieła, że spełni oczekiwania protestujących, któryz od przeszło dwóch tygodni domagają się ustąpienia prezydenta Mubaraka. - Wszystko, czego żądacie zostanie spełnione - powiedział dowódca wojska Hassan al-Roweny Roweny tłumowi zebranemu na placu Tahrir w Kairze.

Tłum
Tłum cieszy się na wieść o możliwym odejściu Mubaraka

Zapowiedź ewentualnego ustąpienia Mubaraka tłum na placu Tahrir przyjął okrzykami "Allahu akbar", niektórzy pokazywali palcami znak "V" oraz krzyczeli: "Ludzie domagają się upadku reżimu, reżim upadł".

Armia przejmie władzę?

Według telewizji CNN prezydent Hosni Mubarak ma przekazać władzę komitetowi wojskowemu.

Rzecznik wojska odczytał w egipskiej telewizji państwowej "komunikat nr 1", głoszący, że armia dyskutuje nad środkami niezbędnymi dla ocalenia narodu. Według agencji AP, nazwanie odczytanego w państwowej telewizji oświadczenia "komunikatem nr 1" może sugerować zamach stanu.

Zamachu stanu obawia się przedstawiciel Bractwa Muzułmańskiego Essam al-Erian. "Wygląda to jak zamach stanu. Czuję niepokój. Prezydent nie jest problemem, jest nim reżim" - powiedział agencji Reutera.

Sekretarz generalny Partii Narodowo-Demokratycznej (NDP) Hossam Badrawi wyraził nadzieję, że Mubarak przekaże władzę Suleimanowi. Dodał, że byłby zdziwiony, gdyby Mubarak nadal był prezydentem w piątek.

Szef CIA; odejście Mubaraka "wysoce prawdopodobne"

Premier Ahmed Szafik z kolei powiedział BBC, że trwają dyskusje na temat scenariusza, zakładającego ustąpienie Mubaraka. Później egipska agencja MENA cytowała Szafika, który informował w telewizji państwowej, że "wszystko nadal jest w rękach prezydenta Mubaraka i nie zapadła jeszcze żadna decyzja" w sprawie jego ewentualnej dymisji. W podobnym tonie wypowiadał się minister ds. informacji Anas Ahmed el-Fiki. Ocenił, że prezydent nadal jest u władzy i nie ustąpi, a pogłoski o dymisji Mubaraka to jedynie plotki.

Według doniesień CIA, ustąpienie Mubaraka w czwartek wieczorem jest "wysoce prawdopodobne". Dyrektor CIA Leon Panetta zaznaczył jednak, że jego agencja nie ma konkretnych informacji, lecz opiera się na niepotwierdzonych doniesieniach.
Rzacznik Białego Domu Robert Gibbs ocenił, że sytuacja w Egipcie jest płynna. Zapewnił, że Waszyngton obserwuje ją na bieżąco.

"To jeszcze nie jest postanowione"

Z Kairu napływają sprzeczne informacje nawet na temat miejsca pobytu Mubaraka. Telewizji Al-Arabija podawała, że wraz z szefem sztabu udał się on do Szarm el-Szejk. Jednak według telewizji państwowej, w czwartek wieczorem Mubarak wygłosi przemówienie z pałacu prezydenckiego w Kairze.Według Reutera, który powołuje się na anonimowego przedstawiciela egipskich władz, Mubarak nadal negocjuje, czy oddać władzę wiceprezydentowi Omarowi Suleimanowi. - To jeszcze nie jest postanowione. Nadal trwają negocjacje w tej sprawie - cytuje agencja swe źródło.

Protesty przeciwko rządom Hosniego Mubaraka trwają w Egipcie od kilkunastu dni. Setki osób okupuje plac Tahrir w Kairze. Dziesiątki tysięcy pracowników strajkują, żądając podwyżki płac. Strajkujący manifestują też swoje poparcie dla rozszerzającej się rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Hosniego Mubaraka. Tysiące zatrudnionych w sektorze publicznym protestują też w Aleksandrii, Suezie i w miastach na północnym wybrzeżu i nad Morzem Czerwonym. W Delcie Nilu strajkujący zablokowali największą fabrykę w Egipcie, zakład koncernu tekstylnego Misr Spinning and Weaving. Zatrudnia on 24 tysiące pracowników. Organizatorzy protestu mówią, że chcą wyrazić solidarność z demonstrantami na placu Tahrir w Kairze.

rr