Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 23.03.2011

Ustawa medialna: Sejm powinien odrzucić poprawki Senatu

Jeśli Sejm utrzyma senackie poprawki do noweli ustawy o rtv, konieczna będzie jej kolejna nowelizacja by w pełni wdrożyć przepisy unijnej dyrektywy audiowizualnej - oceniła KRRiT.
Ustawa medialna: Sejm powinien odrzucić poprawki Senatu(źr. East News)

W ubiegłym tygodniu Senat zaproponował wykreślenie z noweli przepisów odnoszących się do audiowizualnych usług medialnych na żądanie. Rozwiązanie to poparł minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, który jednocześnie zapowiedział, że zostaną one wprowadzone kolejną nowelizacją. Stało się to po tym, gdy wielu ekspertów oceniło, że nowela w kształcie uchwalonym przez Sejm wprowadziłaby "cenzurę" i zagrażała rozwojowi internetu w Polsce.

W przesłanym PAP komunikacie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oceniła, że nieprawdziwy jest pogląd, że na mocy noweli - w kształcie uchwalonym przez Sejm - kontroli będzie podlegać cała zawartość internetu. Jak zaznaczyła KRRiT, dyrektywę stosuje się jedynie do dostawców audiowizualnych usług medialnych (AUM) na żądanie (ang. VOD - video on demand).

Blogerzy bez zgłoszeń

Przewidziane w niej obowiązki, m.in. dokonanie zgłoszenia usługi do wykazu prowadzonego przez KRRiT, mają objąć tylko profesjonalistów, a nie np. blogerów i właścicieli prywatnych stron internetowych.

KRRiT przypomniała, że nowela ustawy o rtv definiuje audiowizualne usługi medialne na żądanie jako "usługę medialną świadczoną w ramach działalności gospodarczej, umożliwiającą odbiór audycji audiowizualnych w wybranym przez odbiorcę momencie, na jego zamówienie, w oparciu o katalog ustalony przez dostawcę tej usługi".

Z kolei dyrektywa wymienia przykłady takich "audycji": filmy pełnometrażowe, transmisje wydarzeń sportowych, seriale komediowe, filmy dokumentalne, audycje dla dzieci oraz filmy i seriale telewizyjne.

Inne drogi świadczenia usług

Rada zaznaczyła, że znaczna część podmiotów prowadzących w Polsce taką działalność wykorzystuje inne niż internet drogi świadczenia usług, np. sieci kablowe i platformy satelitarne.

Jednocześnie KRRiT podkreśliła, że w internecie działa co najmniej kilkadziesiąt serwisów udostępniających filmy lub fragmenty profesjonalnych i amatorskich filmów o treści erotycznej. Treści audiowizualne w tych serwisach są uporządkowane w formie katalogów, co wyczerpuje znamiona audiowizualnej usługi na żądanie.

Prawo unijne nałożyło zróżnicowane obowiązki na tradycyjne i nowe media, zależnie od ich wpływu na kształtowanie opinii publicznej. "Usługi na żądanie podlegają znacznie mniejszym wymogom niż np. tradycyjna telewizja, ale jest to minimum niezbędne do wypełnienia standardów obowiązujących w Unii Europejskiej" - zaznaczyła Rada.

Z wdrożeniem dyrektywy audiowizualnej Polska jest spóźniona już ponad rok - termin na to minął w grudniu 2009 r. Niewdrożenie dyrektywy grozi Polsce karami ze strony Komisji Europejskiej, stąd rządowy projekt jest rozpatrywany w trybie pilnym.

aj