Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 24.03.2011

Spada popularność rządzącej prawicy na Węgrzech

Zdaniem komentatorów, obywateli tego kraju nie przekonują reformy rządu premiera Orbana i marginalizacja węgierskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Viktor Orban (z prawej)Viktor Orban (z prawej)fot. Wikipedia

Agencja badania opinii publicznej Ipsos twierdzi, że w pierwszej połowie marca Fidesz Viktora Orbana stracił kolejne cztery procent zwolenników a jego popularność spadła do 27 procent. Gdyby w marcu odbyły się kolejne wybory parlamentarne, to na węgierską prawicę głosowało by ponad 2 miliony Węgrów, a na opozycyjną lewicę milion. Agencja podkreśla, że wzrasta liczba niezdecydowanych Węgrów. Ponad połowa wyborców nie wie na kogo oddała by głos.

Zdaniem politologów, powodem spadku popularności Fideszu są decyzje rządu dotyczące reformy emerytalnej i krytykowanej ustawy medialnej. Węgrzy uważają również, że mimo wysiłków rządu, wegierskie przewodnictwo nie spełnia pokładanych nadziei.

Węgierski rząd krytykuje również lewicowa opozycja. Były premier Ferenc Gyurcsanyi na swoim blogu internetowym napisał, że Węgry są coraz bardziej izolowane i ignorowane w podejmowaniu unijnych decyzji.

Zdaniem byłego premiera Węgier, "policzkiem dla rządu Orbana" było odwołanie z powodu napiętego programu unijnych spotkań szczytu Unii i Partnerstwa Wschodniego w Godollo - najbardziej prestiżowej imprezy podczas węgierskiego przewodnictwa. Niemal w tym samym czasie w Warszawie a nie w Budapeszcie dojdzie do największego wydarzenia dyplomatycznego w regionie: szczytu prezydentów Europy Srodkowo-Wschodniej i to być może z udziałem Baracka Obamy - przypomniał Ferenc Gyurcsanyi podkreslając, że premiera Orbana zabrakło również na kluczowej konferencji w Paryżu na temat kryzysu libijskiego.

rr