- Być może chodzi o to, żeby polska scena polityczna była zdestabilizowana, żeby polska polityka koncentrowała się na kwestii tragedii smoleńskiej a nie np. kwestii gazoportu w Świnoujściu - uważa Dudek.
Profesor Antoni Dudek przypomniał, że pierwsza wersja tablicy została umieszczona prawie pół roku temu i strona rosyjska miała dość czasu, żeby podjąć ze stroną polską negocjacje na temat jej treści.
Zdaniem profesora Rosjanie nie akceptują określenia ludobójstwo pod adresem zbrodni katyńskiej, ponieważ uważają ją za zbrodnie stalinowską.
"To niezbyt udany pomysł"
Członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Sławomir Dębski także uważa, że zamiana tablicy na obelisku w Smoleńsku to nie był "zbyt udany pomysł".
Dębski powiedział IAR, że zamiana odbyła się w najgorszym możliwym momencie, ale przyznał jednocześnie, że po części rozumie powody, jakimi kierowali się Rosjanie zdejmując tablicę.
- Przy okazji rocznicy tej tragedii do Smoleńska będą się zjeżdżać nie tylko goście polscy, ale także rosyjscy. Rosjanie chcą, żeby ta tablica była dwujęzyczna - powiedział.
Obecna tablica nie zawiera wątku katyńskiego, informuje tylko że jest umieszczona, ku pamięci 96 Polaków, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia.
IAR, aj