Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Tomasz Owsiński 27.07.2011

Sprawa Ziętary: prokuratura wprowadzona w błąd

Zacierając ślady prowadzące do służb specjalnych dopuszczono się poważnego przestępstwa w związku z uprowadzeniem Jarosława Ziętary.
Jarosław ZiętaraJarosław Ziętara fot. jarek.sledczy.pl

Brat porwanego, Jacek Ziętara i pełnomocnik, mecenas Maciej Łuczak skierowali zawiadomienie do Prokuratury Generalnej dotyczące podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy publicznych Urzędu Ochrony Państwa oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, któremu wówczas podlegał UOP.

Obecnie wiadomo, że wbrew informacjom przekazanym w 1994 roku prokuraturze przez MSW Jarosław Ziętara był w zainteresowaniu UOP w okresie poprzedzającym uprowadzenie. Dowodzą tego odnalezione dokumenty Zarządu Wywiadu UOP stwierdzające, że w okresie kwiecień-maj 1992 dziennikarz "był w kadrowym zainteresowaniu" wywiadu UOP. Potwierdził to pisemnie Jacek Cichocki, sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych przy Radzie Ministrów.

Wizja lokalna

Tymczasem w Poznaniu odbył się eksperyment procesowy, polegający na odtworzeniu ostatnich 19 godzin przed uprowadzeniem w 1992 roku dziennikarza Jarosława Ziętary.

Esperyment przeprowadził jeden z prowadzących śledztwo prokuratorów z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty. Zdaniem prokuratury wizja lokalna w Poznaniu dostarczyła istotnego materiału dowodowego.

Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej także "Wprost", "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. W 1992 r. zaginął w drodze do pracy. W roku 1998 poznańska prokuratura uznała, że został uprowadzony i zamordowany. Rok później śledztwo umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała. W połowie czerwca tego roku śledztwo zostało podjęte na nowo w poznańskiej prokuraturze i przedłużone; decyzją prokuratora generalnego przekazano je do Krakowa.

Przeprowadzony w środę eksperyment procesowy w Poznaniu polegał na odtworzeniu wszystkich istotnych zdarzeń z udziałem Ziętary, które miały miejsce od godz. 13.30 w dniu 31 sierpnia 1992 roku do godz. 8.40 następnego dnia, kiedy wyruszył do redakcji i był po raz ostatni widziany.

Wizję lokalną przeprowadzono z udziałem byłej narzeczonej Ziętary, która spędziła z nim ostatnie 19 godzin. Oprócz tego prok. Kosmaty od wtorku przesłuchiwał w Poznaniu świadków.

Śledztwo od nowa

Jak informował wcześniej prok. Kosmaty, krakowska Prokuratura Apelacyjna postanowiła prowadzić śledztwo w sprawie uprowadzenia Ziętary od początku. Analizuje otrzymane 43 tomy akt, z których 33 są tajne, analizuje artykuły dziennikarza oraz artykuły o jego zaginięciu.

Wystąpiła także do Agencji Wywiadu o udostępnienie akt odnalezionych w archiwach po byłym UOP, mówiących o zainteresowaniu tych służb Jarosławem Ziętarą. Na potrzeby śledztwa zgromadzi także akta z postępowań poszukiwawczych w sprawie zaginięcia dziennikarza. Po analizie wszystkich materiałów i zgromadzonych dowodów sporządzony zostanie szczegółowy plan śledztwa.

PAP, jarek.sledczy.pl/to