Bogdan Światopełk-Zawadzki żądał ponad 900 tysięcy złotych, bo jego zdaniem represje wobec niego trwały mimo, że stan wojenny dawno się skończył.
Działacz słupskiej Solidarności był internowany po wprowadzeniu stanu wojennego przez dwa tygodnie. Po zwolenieniu go z ośrodka w Strzebielinie wyrzucono go z pracy. Z kolejnych miejsc go również wyrzucano, bądź odmawiano mu zatrudnienia.
Pomniejszone odszkodowanie
Mężczyzna żądał, by sąd przyznał mu wysokie odszkodowanie, bo jak twierdził do momentu przejścia na emeryturę już po roku 1989 był represjonowany. Sąd Okręgowy w Słupsku uznał jednak, że roszczenie dotyczyć może wyłącznie okresu internowania oraz 37 miesięcy po zwolenieniu, gdy Bogdan Światopełk-Zawadzki został z dotychczasowego miejsca pracy wyrzucony.
Zobacz także serwis specjalny Polskiego Radia>>>
Zasądzone odszkodowanie zostanie pomniejszone o kwotę 25 tysięcy złotych, które działaczowi słupskiej Solidarności już wypłacono. To efekt decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uchylił ustawowy zapis o 25 tysiącach jako kwocie maksymalnej.Teraz wysokość odszkodowania określa sąd.
mr