Świadkowie donoszą, że budynek, który wczoraj odwiedził Premier Egiptu Hesham Qandil, ma "poważne uszkodzenia" i został niemal całkowicie zniszczony. W oficjalnym komunikacie Hamas oświadczył, że kwatera główna rządu została trafiona cztery razy. Gmach mieści się w mieście Gaza, w dzielnicy Naser.
Mimo nalotów Izraela, do Gazy przybył wraz z delegacją minister spraw zagranicznych Tunezji, Rafik Abde. W zbombardowanym nad ranem budynku ma spotkać się z przedstawicielami rządu - poinformowała agencja AFP. Wizyta przedstawiciela tunezyjskiego rządu ma być aktem solidarności z Hamasem.
Zniszczone zostały także budynki mieszkalne, znajdujące się w bliskiej okolicy zbombardowanego budynku. Izraelczycy na cel wzięli także transformatory i rozległe tunele przemytnicze, wykopane między Strefą Gazy a Egiptem.
W innym ataku została zbombardowana siedziba szefa obozu dla uchodźców w Jabalii na północy Strefy Gazy. Według źródeł medycznych w tym nalocie rannych zostało 35 osób.
Liczba ofiar konfliktu między Izraelem a Strefą Gazy, który zaostrzył się po zabiciu przez Izraelczyków przywódcy Hamasu, wzrosła do 38.
W ciągu minionej nocy armia izraelska zaatakowała 85 celów.
Wzdłuż granicy ze Strefą Gazy ustawiono czołgi i pojazdy opancerzone. Izraelskie wojsko powołało tysiące rezerwistów i żołnierzy. Wszystkie drogi w pobliżu granicy z Gazą zostały "uszczelnione" przez wojsko. Rząd izraelski zdecydował wczoraj wieczorem o mobilizacji dodatkowych 75-ciu tysięcy rezerwistów.
Od czasu zabicia w środę wojskowego przywódcy Hamasu przez Izrael, zginęło 30 Palestyńczyków i 3 Izraelczyków, a 280 osób zostało rannych. Izraelskie bombardowania Strefy Gazy to odpowiedź na wcześniejszy ostrzał rakietowy Izraela ze strony palestyńskiej.