Katarzyna W. rzuciła o ziemię i udusiła Madzię?

Z aktu oskarżenia wynika, że zabójstwo półrocznej Madzi zostało zaplanowane przez jej matkę Katarzynę W. O swojej nienawiści do dziecka - jak podaje z kolei "Fakt" - Katarzyna W. miała pisać w swoim pamiętniku. "Traktuję to dziecko jako wroga, zagrożenie, wykańczającego mnie cyborga. (...) To dziecko nie może przyjść na świat. Mam już przypadkowego męża, dość tych przypadków". Kobieta miała wymienić 22 powody, dla których nie chce, by Madzia się urodziła. W. miała przyjmować w ciąży leki, które mogły wywołać poronienie. Paliła też dużo papierosów. Dlatego dziewczynka urodziła się przed terminem.
Decyzję o zabiciu Magdy - jak podaje "Super Express" - W. miała podjąć 17 stycznia 2012 roku. Tego dnia szukała w internecie informacji o zaczadzeniu. Trzy dni później podjęła próbę zabicia dziecka, ale mąż kobiety Bartek wrócił do domu wcześniej i plan trzeba było zmienić. 24 stycznia Katarzyna W. miała rzucić dzieckiem o podłogę. Następnie przykryła nieprzytomną dziewczynkę kocykiem i dusiła przez cztery minuty. Ciało dziecka wywiozła z domu w wózku, a następnie je zakopała.
Z taką wersją wydarzeń nie zgadza się obrońca Katarzyny W. Arkadiusz Ludwiczka, który uważa, że to spekulacje, które nie znajdują pokrycia w dowodach.
Zaginięcie małej Magdy zgłoszono 24 stycznia 2012 roku. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Okazało się, że dziewczynka nie żyje. Katarzyna W. jest oskarżona o zamordowanie córki za co grozi jej kara dożywotniego więzienia. Prokuratura zarzuca jej także zawiadomienie o przestępstwie, które nie miało miejsca oraz wprowadzanie organów ścigania w błąd i kierowanie podejrzeń na inną osobę.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, "Super Express", "Fakt", kk