Raj państwa Milickich znajduje się w Barkowie, w gminie Gołdap. Bohaterowie audycji "Świat zwariował" chcą w swoim domu osiągnąć samowystarczalność. Póki co nie zrezygnowali jeszcze z prądu i internetu.
Ich dom zbudowany został z gliny. - Glina, kamień i drewno to dla nas podstawowe materiały budowlane, ale glina to też środek do higieny ciała. Od dawna nie używam już detergentów, nawet włosy myję tylko gliną. Nacieram się rozrobiona gliną i wskakuje do rzeki – opowiada pan Artur.
Dom, w którym jest sypialnia i pokój dzienny, ogrzewają piecem zbudowanym z beczki znalezionej na złomie. – Tutaj zima jest bardzo zimna, minus 20 w dzień często się zdarza. Testowaliśmy w takich warunkach piec i było bardzo ciepło. Kasia i dzieci lubią ciepło. Mamy póki co kuchnię elektryczną, ale chcemy zbudować taką tradycyjną. Nie mamy sieci kanalizacyjnej, wodę przynosimy w wiadrach ze studni – opowiada Artur Milicki.
Ekologiczna rodzina ma też wannę, która… stoi na podwórku. Pod nią jest specjalny piec, dzięki czemu podobno kąpać można się nawet zimą.
- To tylko kwestia przestawienia świadomości. Miasto zagłusza nas natłokiem wrażeń i trudno jest usłyszeć siebie. Dopiero tu zaczęłam być sama ze sobą i to chyba było najtrudniejsze. Wcale nie przyzwyczajenie się do nowych warunków – przyznaje Katarzyna Milicka.
W audycji "Świat zwariował" rozmówcy Gabi Darmetko mówili także o tym jak wygląda życie "surogatki", czyli kobiety rodzącej dziecko innym ludziom, a także czy przez internet można zbadać słuch. Zapraszamy do słuchania!
A oto test, o którym więcej usłyszeć można w nagraniu audycji:
"Świat zwariował" to cykl programów Gabi Darmetko poświęconych współczesnemu człowiekowi, internetowi i łamaniu schematów. Do słuchania zapraszamy w każdą, czwartą niedzielę miesiąca.
(ei)