Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 10.11.2013

Andrzej Mleczko: smutne historie? To nie na moje zdrowie

W dzieciństwie czytając wielokrotnie ulubione książki omijał fragmenty, w których ginął bohater. - Jestem za delikatny na takie sprawy, zbyt wrażliwy. Do dziś mi to zostało i odmawiam, gdy żona ciągnie mnie na film, który się źle kończy. Uważam, że sztuka nie powinna nadmiernie człowieka maltretować - powiedział w Jedynce.
Rysownik, satyryk Andrzej Mleczko podczas spotkania z czytelnikami.Rysownik, satyryk Andrzej Mleczko podczas spotkania z czytelnikami. PAP/Rafał Guz
Posłuchaj
  • Andrzej Mleczko o wrażliwości, roli sztuki i bajkach nie tylko dla dzieci (Ene due like fake…/Jedynka)
Czytaj także

Nie dziwi więc kierunek, w jakim podąża Andrzej Mleczko we własnej twórczości. Nawet poruszając trudne i ważne tematy ubiera je w taki tekst i rysunek, by rozbawić. Choć pierwsza recenzja jego prac wcale o radosna nie była.

- Kiedy miałem chyba 10 lat mama wysłała moje rysunki do audycji "Obrazki ze świata", którą prowadził Marian Walentynowicz, ilustrator przygód Koziołka Matołka - wspominał rysownik w rozmowie z Januszem Weissem. Prowadzący w kolejnej audycji kilkoro dzieci pochwalił za nadesłane rysunki, a na koniec audycji powiedział: "Przysłał nam również rysunki Andrzejek Mleczko z Kolbuszowej. Ładnie rysujesz Andrzejku, ale dlaczego twoje rysunki są takie smutne". - I to była pierwsza recenzja faceta, który żyje z tego, że robi zabawne i śmieszne, mam nadzieję, rysunki - skomentował Mleczko z uśmiechem.

Kanał "Bohaterowie naszych lektur" na moje.polskieradio.pl >>>

Gość Jedynki przyznał, że w dzieciństwie nie tylko bardzo dużo rysował, ale także pochłaniał książki. - Miałem to szczęście, że urodziłem się w rodzinie, gdzie kult książki panował zawsze. W Kolbuszowej mieliśmy chyba największą bibliotekę. Ojciec uczył mnie oprawiania książek, a czytać nauczyłem się zanim zacząłem chodzic do szkoły! - opowiadał w audycji "Ene due like fake… o książkach naszego dzieciństwa".

Tata Andrzeja Mleczki opowiadał także synowi ułożone przez siebie bajki. Jak się okazuje tradycja została w rodzinie bowiem rysownik wraz z córką wydali książkę dla dzieci. - Nazywa się "Smoczek Marian z Drakosławic. Bajki na dobranoc". Córka napisała, a ja zilustrowałem, ale tremę miałem jak przed żadnym innym projektem - przyznał.

Sztuka w serwisie Kultura portalu PolskieRadio.pl >>>

Osobiste i zawodowe doświadczenia upewniają rysownika w przekonaniu, że "bajka powinna być krainą łagodności". Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Audycja "Ene due like fake… o książkach naszego dzieciństwa" na antenie Jedynki w każdą niedzielę o godz. 18.10. Zapraszamy!

(asz)