Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 28.12.2013

Czy Trybunał Konstytucyjny uratuje OFE?

Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych oceniając decyzję prezydenta, który podpisał ustawę o OFE i jednocześnie skierował ja do Trybunału Konstytucyjnego, twierdzi, że niewiele to da i los II. filara emerytalnego w Polsce jest już właściwie przesądzony.

- Trybunał może np. orzec, że przepisy są niezgodne z konstytucją,  ale nie musi nakazać zwrotu pieniędzy z ZUS-u do OFE – mówi Rusewicz. - Jeżeli nawet orzeknie, że zakaz reklamy jest niezgodny z konstytucją, że ogranicza swobodę działalności gospodarczej, to nastąpi to już po okresie dokonania wyboru. – mówi.

Zbadanie pacjenta po śmiertelnym zastrzyku nie przywróci mu zdrowia

-  Można oczywiście przywrócić  jakieś terminy, umożliwić wówczas reklamę OFE i przekazywanie informacji na ten temat. To wprowadzi jednak duże zamieszanie - podkreśla.

Prezydent podpisał ustawę o OFE i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego

– Natomiast w sytuacji bessy na giełdzie, gdy będą straty wynikające z konieczności tak wysokiego inwestowania w akcje, wówczas pojawi się problem strat po stronie członków OFE. Stąd pytanie  – w jaki sposób te osoby będą mogły dochodzić swoich roszczeń – pyta  prezes Małgorzata Rusewicz.  I podsumowuje - To rozczarowująca decyzja.

Prezydent ma dużo wątpliwości

Jak stwierdza Rusewicz, tą decyzją prezydent udowadnia, że nie ma pewności, czy przepisy ustawy o OFE są zgodne z ustawą zasadniczą. – Sporo tych wątpliwości zostało dzisiaj wymienionych i dlatego ta decyzja rozczarowuje – mówi.

Dać Bogu świeczkę i diabłu ogarek?

-  Tym bardziej, że ostatnio było parę wywiadów, w których prezydent krytycznie odnosił się do tego projektu, do trybu jego procedowania. Dlatego miałam nadzieję, że prezydent prewencyjnie skieruje ustawę przyjęta przez parlament do Trybunału Konstytucyjnego, a nie dopiero po podpisaniu – zauważa prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Najważniejsze – zgodność z konstytucją

Na stwierdzenie, że być może prezydent wykazał się odpowiedzialnością za finanse państwa za przyszłoroczny budżet, Rusewicz odpowiada, że wolałaby na to spojrzeć z punktu widzenia osoby, która stoi na czele państwa, i która również rozpatruje te ustawy przyjęte przez parlament pod kątem zgodności z konstytucją.  - Prezydent jest strażnikiem konstytucji i dlatego uważam, ze ustawa powinna najpierw trafić do Trybunału – dodaje Małgorzata Rusewicz.

Najważniejsza wątpliwość – kto jest właścicielem środków gromadzonych w OFE

Zauważa, że zastrzeżeń było dużo i wymienia: zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania większości aktywów w akcje, zbyt daleko idąca ingerencja państwa w swobodę działalności gospodarczej i kwestia przeniesienia części aktywów z OFE do ZUS-u. – Myślę, że kluczowa jest ta ostatnia kwestia, dotycząca przenoszenia obligacji. Tak naprawdę chodzi o pytanie: kto jest właścicielem środków gromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych.

Kłótnia o pieniądze z OFE: prywatne czy rządu?

- Pozostałe wątpliwości dowodzą, że ta ustawa powinna trafić do Trybunału wcześniej, ponieważ jeżeli mówimy o zakazie reklamy, o zakazie inwestowania w obligacje czy o nakazie, inwestowania w akcje, to biorąc pod uwagę fakt, że TK zajmie się tym wnioskiem za kilka miesięcy, trzeba zauważyć że pewne rzeczy już się „zadzieją” i będą to straty nieodwracalne – podkreśla  zauważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Ograniczenie możliwości OFE

Dwie najważniejsze zmiany które wprowadza ustawa rządowa, to po pierwsze: przekazanie środków z OFE do ZUS-u, dotyczące obligacji skarbowych stanowiących około połowy aktywów, i po drugie: przyszli emeryci będą mieli wybór  – albo cała składka trafia do ZUS-u, albo na wniosek zainteresowanego lwia część trafia do ZUS-u, a  pozostała drobna część do OFE.

Zakneblowane OFE

Na pytanie, w jaki sposób OFE chcą zachęcić Polaków do pozostania w Funduszach prezes odpowiada krótko - Nie możemy. Jeżeli w poniedziałek ukaże się Dziennik Ustaw z nową ustawą, która po 14 dniach wejdzie w życie, to są te ostatnie dni (w okresie noworocznym), kiedy można jeszcze informować i namawiać – mówi Rusewicz.

-  Co jeszcze warto podkreślić,  nie wszyscy będą mieli swobodny wybór.  Jeśli ktoś ma tylko 10 lat do emerytury – to wyboru nie ma. Jego wszystkie nowe składki będą kierowane do ZUS-u, będą przeniesione. I to jest wątek, który także powinien się pojawić w pytaniach pana prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego – uważa prezes Małgorzata Rusewicz.

OFE po zmianach – najpierw marginalizacja, potem zanik

– Jest to ustawa która może doprowadzić do marginalizacji II. filara i Otwartych Funduszy Emerytalnych. Natomiast w przeciągu 3-5 lat  - do zmniejszenia liczby funkcjonujących OFE na rynku .

Na pytanie, czy któreś z PTE może się wycofać po tej decyzji prezydenta  z Polski prezes Rusewicz odpowiada: – Dzisiaj trudno odpowiedzieć, ponieważ żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, ale firmy zastanawiają się nad różnymi działaniami. Te przepisy mogą także naruszać przepisy o BIT-ach (ang. Bilateral Investment Treaties czyli umowy o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji*– od red.), stąd rozpatrywane były kroki podjęcia sporu z polskim rządem w tej sprawie. Czy dzisiaj ktoś podejmie taką decyzję  – nie wiadomo, ale było to rozważane – przypomina  pani prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

W oczekiwaniu na decyzję KNF

Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych nie ma podstawy prawnej, aby złożyć swój wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, i choć były zapowiedzi niektórych partii o złożeniu takiego wniosku do TK, ale Izba nie będzie wykorzystywała drogi poselskiej.  – W tej chwili jest za to wyjaśniane z KNF, czy w takim brzmieniu ustawy możemy przekazywać informacje nt. rankingów kwartalnych i stóp zwrotu osiąganych przez poszczególne otwarte fundusze. - Przyjęty zapis o zakazie reklamy jest kuriozalny i dlatego liczę na rozwagę oraz logiczny sposób myślenia KNF-u w tym zakresie – dodaje Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Krzysztof  Rzyman