Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 05.11.2015

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. OFE: nadal wiele pytań dotyczących funduszy i systemu emerytalnego

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego określający przepisy ograniczające rolę OFE w systemie emerytalnym za zgodne z konstytucją, oprócz zakazu reklamy funduszy, nie rozwiał wątpliwości ekonomistów ani Rzecznika Praw Obywatelskich. Ekonomiści uważają, że to zła wiadomość dla OFE - nie zniechęca polityków do dalszego sięgania po środki zgromadzone w funduszach. Rzecznik ocenia, że wyrok podważa zaufanie obywateli do państwa.
Posłuchaj
  • Sędzia sprawozdawca Marek Zubik, w uzasadnieniu podkreślał, że Państwo jest konstytucyjnie odpowiedzialne za stworzenie systemu zabezpieczenia społecznego, w tym m.in. za zapewnienie emerytur./IAR/.
  • Sędzia Marek Zubik podkreślał, że ubezpieczeni muszą się liczyć ze zmianami w obowiązujących regulacjach./IAR/.
  • Sędzia Marek Zubik nie zgadzał się z zarzutami byłej Rzecznik Praw Obywatelskich, że reforma wprowadzona ponad rok temu złamała zasadę zaufania obywatela do państwa./IAR/.
  • Sędziowie uznali, że zmiany w funduszach są zgodne z ustawą zasadniczą, z wyjątkiem zakazu reklamy. Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha mówił w radiowej Jedynce, że to źle świadczy o konstytucji./IAR/.
  • Ustawę zasadniczą krytykuje też Paweł Dobrowolski z Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem, orzeczenie jest korzystne dla PO i PiS./IAR/.
  • Andrzej Marczak z Krajowej Rady Doradców Podatkowych zastanawia się czy OFE nie będą miały teraz roszczeń za zakaz reklamy./IAR/.
  • Ekonomista Aleksander Łaszek uważa, że decyzja sędziów jest niekorzystna dla przyszłych emerytów./IAR/.
  • Ryszard Petru zaskoczony wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE. Według lidera Nowoczesnej, otwiera to możliwość do - jak to ujmuje - dalszego skoku na pieniądze z OFE./IAR/.
  • Reforma wyeliminowała ona jałowy obieg pieniądza, powiedział poseł Robert Maciaszek./IAR/.
  • Wyrok Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że OFE nadal będą funduszami wysokiego ryzyka. Tak dzisiejszą decyzję Trybunału komentuje w rozmowie z IAR wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE Paweł Pelc./IAR/.
  • Jak podkreślał Rzecznik Praw Obywatelskich, państwo wprawdzie gwarantuje wypłatę emerytury, ale decyzją w sprawie OFE podważono zasadę zaufania obywatela do państwa./IAR/.
  • Ryszard Petru skrytykował byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który najpierw podpisał ustawę o OFE i jednocześnie odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego./IAR/.
  • Zdaniem lidera Nowoczesnej, wyrok Trybunał może wywołać pozwy ze strony Otwartych Funduszy za zakaz reklamy, a także - jak się wyraził - "drugi skok na OFE". Jednak w ocenie Ryszarda Petru, taka operacja byłaby dużo trudniejsza./IAR/.
  • Rafał Antczak z firmy doradczej Deloitte ocenia, że sędziowie Trybunału wykroczyli poza przepisy prawa i weszli na obszar ekonomii, gdzie się pogubili./IAR/.
Czytaj także

Sędziowie uznali, że zmiany w Otwartych Funduszach są zgodne z ustawą zasadniczą, z wyjątkiem zakazu reklamy OFE.

Rzecznik Praw Obywatelskich zaskoczony wyrokiem TK

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar jest zaskoczony wczorajszym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE.

Bodnar pyta, co dalej z OFE

Adam Bodnar podkreślał na antenie radiowej Jedynki, że powstaje pytanie, jakie będą konsekwencje takiego wyroku; jak traktowane będą dalej fundusze i czy to otwiera drogę do dalszych zmian.

Znamienne określenie składki w OFE, jako publicznej, nie prywatnej

Jego zdaniem, jednym z najważniejszych argumentów Trybunału, było to, że nasze składki mają charakter publiczny, a nie prywatny. "To oznacza, że władza może wiele z nimi zrobić" - dodał Rzecznik. Dlatego gwarancje prawne dotyczące ochrony przed możliwością nacjonalizacji czy dziedziczenia składek nie mają tu znaczenia - powiedział.

Bodnar: wygrała zasada bezpieczeństwa finansów publicznych przed zaufaniem obywateli do państwa

Jak podkreślał Rzecznik Praw Obywatelskich, państwo wprawdzie gwarantuje wypłatę emerytury, ale decyzją w sprawie OFE podważono zasadę zaufania obywatela do państwa. Za ważniejszą uznano bowiem zasadę bezpieczeństwa finansów publicznych.

Deloitte: wytłumaczenie TK ws. OFE było pokrętne

Tłumaczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE było pokrętne - uważa Rafał Antczak z firmy doradczej Deloitte.

Rafał Antczak jest zaskoczony, że sędziowie Trybunału wykroczyli poza przepisy prawa i weszli na obszar ekonomii, gdzie się pogubili.

Sędziowie pogubili się w ekonomii

Wyjaśnia, że argumenty ekonomiczne wskazują, że powinno się zmuszać rząd do oszczędności, podczas gdy odwrócona reforma OFE miała na celu wzrost konsumpcji, a nie oszczędności. "Tłumaczenie Trybunału Konstytucyjnego w obszarze ekonomicznym jest po prostu pokrętne" - powiedział Antczak.

TK:  zmiany w OFE zgodne z konstytucją

Trybunał uznał za zgodne z konstytucją: zakaz inwestowania Funduszy w obligacje państwowe, nakaz inwestowania w akcje, przeniesienie do ZUS i umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE oraz obowiązek ponownego wyboru OFE lub ZUS - mówił w wyroku prezes TK prof. Andrzej Rzepliński.

W przypadku niekonstytucyjności zakazu reklamy OFE, chodzi o zakaz reklamowania się OFE w tak zwanych okienkach transferowych, kiedy ubezpieczeni mogą wybierać, czy chcą, by ich składki emerytalne były odprowadzane tylko do ZUS, czy też i do ZUS, i do OFE.

Trybunał umorzył postępowanie ws. skargi Rzecznika Praw Obywatelskich

Trybunał jednocześnie umorzył skargę byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz, która wniosła o uznanie za niezgodne z konstytucją samo przeniesienie środków finansowych z ZUS i OFE.

Ówczesna Rzecznik Praw Obywatelskich była zdania, że przepisy naruszają zasady: zaufania obywateli do państwa oraz niedziałania prawa wstecz. Oba wnioski Trybunał połączył w jeden dokument, który rozpatrzył w pełnym składzie 15 sędziów.

Aktywa OFE to środki publiczne, a nie prywatne

Składki emerytalne przekazane do Otwartych Funduszy Emerytalnych to środki publiczne oddane funduszom w zarząd – tłumaczył sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Zubik, uzasadniając wyrok w sprawie zmian w systemie emerytalnym.

TK uznał w środę za konstytucyjne przekazanie części środków zgromadzonych w OFE do ZUS. Sędzia tłumaczył, że określenie charakteru prawnego składki emerytalnej i znaczenie zarządzania nią przez OFE było kluczową kwestią w rozpatrywanej sprawie.

Składka emerytalna jest daniną publiczną

„Składka emerytalna, stanowiąc uprzednio część prawa majątkowego pracownika do wynagrodzenia brutto (...) podobnie jak podatek dochodowy (jest) ciężarem publicznym (…), a jednocześnie daniną publiczną” – tłumaczył sędzia.

Składka emerytalna nie jest własnością prywatną ubezpieczonych

Wyjaśnił, że płacenie składki jest obowiązkiem ubezpieczonych. „Środki pochodzące ze składki emerytalnej nie mogą być zatem rozumiane w sensie konstytucyjnym jako własność prywatna ubezpieczonych” – mówił.

Dodał, że stanowią one publiczne środki na pokrycie publicznych zobowiązań państwa, przekazanie tych pieniędzy do OFE to czynność techniczno-administracyjna.

OFE i PTE wykonują zadania publiczne

OFE i PTE, mimo że prywatne, wykonują bowiem zadania publiczne w zakresie wyznaczonym przez prawo.

Według TK traktowanie aktywów OFE jako prywatnych środków ubezpieczonych miałoby daleko idące konsekwencje konstytucyjne. Ustawodawca doprowadziłby w ten sposób do naruszenia istoty własności, czyli przymusowego oszczędzania i przekazania części wynagrodzenia podmiotowi prywatnemu. Zdaniem Trybunału to mogłoby być niekonstytucyjne wyzucie obywatela z własności na rzecz podmiotu prywatnego.

TK: Zakaz reklamy OFE zbyt szeroki i nieuzasadniony

Zakaz reklamy OFE nie naruszał konstytucyjnej zasady określoności prawa, nie budził wątpliwości interpretacyjnych i nie był niejasny; był za to zbyt szeroki i nie był dostatecznie uzasadniony, przez co narusza konstytucję - mówił w uzasadnieniu wyroku TK sędzia Marek Zubik.

Sędzia sprawozdawca prof. Zubik powiedział, uzasadniając środowy wyrok, że zaskarżone przepisy o zasadach reklamy nie są skierowane do ogółu, tylko do specjalistów i dla nich nie są niejasne. Ocenił jednak, że ustawowe ograniczenie reklamy nie było dostatecznie uzasadnione. Przypomniał, że ograniczenia wolności można wprowadzać, jeśli są konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia lub moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.

Sędzia tłumaczył, że są - mniej dolegliwe niż całkowity zakaz - środki, którymi można wpływać na konsumentów, by osiągnąć zamierzony przez ustawodawcę cel. Można było np. ograniczyć konkretne formy przekazu reklamowego, a nie całość – podkreślał Zubik.

Przypomniał, że OFE konkurują nie tylko z ZUS-em, ale także między sobą. Ponadto zakaz reklamy obejmuje nie tylko okres, kiedy można decydować o przynależności do OFE, czy ZUS, ale także okres przed tym terminem. „Tak daleko idące ograniczenie nie jest konieczne” – stwierdził, uzasadniając wyrok.

Reklama może ruszyć po ogłoszeniu orzeczenia TK

Z sentencji na stronie internetowej TK wynika, że sędziowie nie dali okresu przejściowego, po którym przepisy stracą moc. Oznacza to, że zakaz reklamy przestaje obowiązywać po ogłoszeniu orzeczenia.

Trzy zdania odrębne do wyroku dot. zmian w OFE

Troje sędziów: Teresa Liszcz, Mirosław Granat i Wojciech Hermeliński zgłosili zdania odrębne do środowego wyroku TK, który uznał, że przepisy dotyczące ograniczania roli OFE w systemie emerytalnym są zgodne z konstytucją.

Sędzia Teresa Liszcz podkreślała w uzasadnieniu swego zdania odrębnego, że krytycznie ocenia wprowadzony system drugiego filara kapitałowego, stworzony po to, aby pieniędzmi ubezpieczonych zasilić gospodarkę. Według niej interes ubezpieczonych zszedł na drugi plan.

Sędzia powiedziała, że pracując nad zaskarżonymi przepisami, też nie kierowano się interesem przyszłych emerytów, ale ekonomicznym – w tym wypadku równowagą budżetową. „Równowaga budżetowa wyrosła na metaargument, który będzie używany przy kolejnych zmianach ustaw” – mówiła.

Zdaniem Liszcz, mimo iż utworzenie tego systemu było błędem, z którego należało się wycofać, to sposób tego wycofania powinien być zgodny z zasadami konstytucji. Zaznaczyła, że reforma powinna odbywać się z poszanowaniem interesów tych, którzy zdecydowali się pozostać w OFE oraz interesów samych funduszy, które są legalnie działającymi podmiotami.

W jej ocenie, OFE po zmianach stały się funduszami podwyższonego ryzyka i zostały wyjęte spod gwarancji Skarbu Państwa, co radykalnie zmieniło sytuację ubezpieczonych.

Liszcz miała też uwagi co do generalnej linii orzecznictwa TK. Przypomniała, że do tej pory stosunek wynikający z ubezpieczenia społecznego ze względu na swą długotrwałość był przez TK uznawany za opierający się na zasadzie zaufania do państwa i stanowionego do niego prawa. Przypomniała, że zasada ta pozwala na zmiany prawa, ale bez ich nadużywania i jedynie z ważnych powodów.

Oceniła, że przesłanki przy zmianach OFE nie były stanem nadzwyczajnym, który by je uzasadniał. „Nie było nadzwyczajnych okoliczności w tej sprawie” – podnosiła. Krytykowała także tempo prac nad zmianami w Sejmie, choć tego wątku nie obejmowała żadna ze skarg.

Do tego nawiązał też w zdaniu odrębnym sędzia Mirosław Granat, który krytykował tryb uchwalenia ustawy. Zastanawiał się, czy nakaz wszechstronnej oceny przepisów, spoczywający na TK, nie powinien obejmować również tej części – procesu legislacyjnego.

Przypomniał, że w trakcie prac, żeby nie procedować nad kilkuset poprawkami opozycji zgłoszonymi w drugim czytaniu, zgłoszono poprawkę, która była po prostu treścią poprawianego projektu. W jego ocenie takie postępowania radykalnie naruszyło zasady konstytucyjne stanowienia prawa. „Treścią poprawki nie jest i nie może być całość projektu” – podkreślił. Przypomniał, że obstrukcyjne działanie opozycji jest jednym z elementów demokracji, w której poglądy mniejszości i większości się ścierają.

Granat ocenił, że kwestionowane przepisy naruszają interesy dzisiejszych pracowników - przyszłych emerytów, dla których istnienie OFE zmniejsza ryzyko nieotrzymania emerytury w ogóle lub otrzymania świadczenia poniżej minimum zabezpieczenia. „Istnienie niezależnego od budżetu państwa źródła realnych wypłat emerytur, odciążających w pewnym stopniu budżet państwa, (...) stanowi wartość z punktu widzenia efektywności systemu zabezpieczenia społecznego przyszłych emerytów” – tłumaczył.

Sędzia Wojciech Hermeliński podkreślił, że jego wątpliwości co do wyroku dotyczą przekazania aktywów z OFE do ZUS. „Osoby ubezpieczone do dnia wejścia w życie zaskarżonych przepisów były utrzymywane przez ustawodawcę w uzasadnionym przekonaniu, że ich składki kierowane do OFE będą miały pokrycie kapitałowe, a nie tylko będą stanowiły wirtualny ślad na subkontach ZUS-u” – mówił.

Dodał, że dotyczy to zwłaszcza osób, które dobrowolnie przystąpiły do OFE. Zdaniem Hermelińskiego obligatoryjny transfer aktywów z OFE do ZUS mógłby nastąpić tylko gdyby utrzymywanie tego systemu groziło utratą lub uszczupleniem środków tam zgromadzonych.

Eksperci krytykują wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Zła Konstytucja i otwarta droga do likwidacji OFE. Tak eksperci komentują orzeczenie Trybunału w sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Czy grozi nam nacjonalizacja?

Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha mówił w radiowej Jedynce, że to źle świadczy o Konstytucji. "W świetle złej Konstytucji wszystko jest możliwe, łącznie z nacjonalizacją" - dodał.

Wyrok dobry dla starego i nowego rządu

Ustawę zasadniczą krytykuje też Paweł Dobrowolski z Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem, orzeczenie jest korzystne dla PO i PiS, bo Trybunał "przyklepał skok na pieniądze obywateli", a z drugiej strony dał nowemu rządowi możliwość skorzystania z pozostałych środków OFE w razie problemów z dopięciem budżetu.

Czy będą roszczenia OFE za zakaz reklamy?

Andrzej Marczak z Krajowej Rady Doradców Podatkowych przypomniał, że za niekonstytucyjny Trybunał uznał jedynie zakaz reklamy OFE. I zastanawia się, czy nie otwiera to drogi do roszczeń firm wobec Skarbu Państwa.

FOR: wyrok TK niekorzystny dla przyszłych pokoleń

Wyrok jest niekorzystny w dla finansów publicznych i ubezpieczonych - tak decyzję Trybunału Konstytucyjnego komentuje ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Zdaniem ekonomisty Aleksandra Łaszka, związany z tym problem finansów państwa ujawni się za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Według niego Trybunał Konstytucyjny skoncentrował się na krótkookresowych skutkach, nie myśląc o przyszłości.

Aleksander Łaszek twierdzi, że rząd, ukrywając zobowiązania w ZUS-ie, nie zmniejszył przyszłych długów, ale zwiększył możliwość zadłużenia obecnie. Według rozmówcy IAR koszty takiego działania poniosą przyszłe pokolenia.

Wyrok TK niekorzystny dla przyszłych emerytów

Przedstawiciel FOR dodał, że decyzja sędziów jest też niekorzystna dla przyszłych emerytów. Tracą oni możliwość zróżnicowania przyszłej emerytury i mogą liczyć tylko na świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Petru: wyrok w sprawie OFE jest dla mnie zaskoczeniem

Środowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niekonstytucyjny jedynie zakaz reklamy OFE, jest dla mnie zaskoczeniem - powiedział po ogłoszeniu wyroku TK lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Petru: wyrok otwiera możliwość kolejnego skoku na kasę w OFE

Petru podkreślił, że takie podejście Trybunału "otwiera możliwość dalszego skoku na pieniądze w OFE". Dlatego - jak powiedział - jego klub będzie chciał złożyć poprawkę do ustawy o funduszach emerytalnych, która będzie mówiła, że "te pieniądze, które mamy jeszcze w funduszach emerytalnych, są naszą własnością".

Lider Nowoczesnej przypomniał, że podczas głosowania nad zmianami w ustawie o OFE zarówno posłowie PO, jak i PiS, opowiedzieli się za jej przyjęciem. "To był błąd strategiczny Platformy i ministra Rostowskiego" - ocenił.

Dodał, że wyrok TK zachęca przyszłych rządzących do kolejnego skoku na oszczędności zgromadzone w funduszach.

Orłowski: wyrok TK nie zabronił politykom sięgnięcia po kolejne środki z OFE

Podobnego zdania co Petru jest prof. Witold Orłowski. ̶ TK w środowym wyroku ws. OFE nie zabronił rządzącym sięgnięcia po kolejne środki z Funduszy; pytanie, czy nie stanowi to zachęty do dalszego zabierania aktywów z OFE, jeśli państwo znajdzie się w potrzebie - mówi PAP główny ekonomista PwC Witold Orłowski.

"Trybunał Konstytucyjny (...) jednoznacznie stwierdził, że nasze składki w OFE są środkami publicznymi, bo gdyby były prywatne, to państwo nie mogłoby nimi dysponować. To główny sens tego wyroku. Pozostaje pytanie, czy wpłacone przez nas składki ZUS przekazane do OFE stają się z tego powodu prywatnymi oszczędnościami, czy nie" - powiedział Orłowski.

"Trybunał nie podważył samej istoty reformy emerytalnej, ale przyznał rację Donaldowi Tuskowi. Gdyby TK uznał te środki za prywatne, to nawet w warunkach wyższej konieczności państwo nie miałoby prawa po nie sięgnąć. Byłaby to nacjonalizacja bez odszkodowania. W tej sytuacji, czy to nam się podoba czy nie, ustawodawca miał prawo podjąć taką decyzję" - podkreślił Orłowski.

Trybunał nie zniechęcił do sięgnięcia po środki z OFE

Dodał też, że TK swoim wyrokiem co prawda nie zachęcił rządzących, by sięgali po kolejne środki z OFE, ale nie zabronił też takich praktyk. "Pytanie, czy nie stanowi to zachęty do dalszego zabierania aktywów z OFE, jeśli państwo znajduje się w potrzebie. Trybunał nie zapalił „zielonego światła” dla takiego postępowania, ale nie zapalił też czerwonego. Uznał po prostu, że w pewnych sytuacjach takie działanie jest możliwe i zgodne z konstytucją" - mówił ekspert.

Kuczyński: wyrok TK w sprawie OFE może być furtką do ich likwidacji

Uznanie przez TK przeniesienia środków z OFE do ZUS za konstytucyjne jest lepszym wyjściem z punktu widzenia emerytów, ale otwiera furtkę do likwidacji tych funduszy dla finansowania pomysłów politycznych - ocenia główny ekonomista Xelion Piotr Kuczyński.

"Po pierwsze Trybunał Konstytucyjny przyznał, że ustawodawca może, a nawet powinien, w dowolny sposób zmieniać system tak, aby działał on z korzyścią dla przyszłego emeryta. Teoretycznie otwiera to pole do likwidacji OFE. Po drugie TK, potwierdzając konstytucyjność zakazu inwestowania przez OFE w obligacje, stwierdził, że rządzący nie mogą liczyć na to, że OFE będą kupowały obligacje państwowe, chyba że zmienią prawo i zezwolą im na to" - powiedział PAP Kuczyński.

Przestrzegł jednak przed pomysłem nawet stopniowego likwidowania OFE. Jego zdaniem nie udałoby się uzyskać w ten sposób nawet połowy obecnych w OFE środków, a dodatkowo "zniszczyłoby rynek kapitałowy".

"Dla polityków może się to wydawać interesujące, ponieważ w akcjach Otwartych Funduszy Emerytalnych leży ok. 140 mld dolarów, akcje można by sprzedawać przez okres np. siedmiu lat, stopniowo zamykając OFE. 20 mld dolarów rocznie aż się prosi, aby wydać to np. na pomysł +500 zł na dziecko+. Jednak gdyby zdecydowano się na taki krok, wartość tych akcji natychmiast stopniałaby nawet do jednej trzeciej obecnej wartości, ponieważ inwestorzy gwałtownie uciekaliby z giełdy. Według mnie nikt o zdrowych zmysłach tego nie zrobi" - podkreślił ekonomista Xelion.

Zaznaczył, że w wyniku reformy, której konstytucyjność potwierdził TK, w sytuacji emerytów zmieniło się niewiele, ale za to na ich korzyść.

"Waloryzacja środków przeniesionych z OFE do ZUS jest moim zdaniem nie mniejsza, niż rentowność obligacji. Poza tym, system sprzed reformy był totalnie aberracyjny. Po to, żeby zasilić OFE pieniędzmi skarb państwa najpierw musiał emitować obligacje, sprzedawał je i przerzucał pieniądze z tej sprzedaży do OFE. Za te same pieniądze OFE kupowały kolejne obligacje państwa i dodatkowo dostawały jeszcze odsetki, do których dokładaliśmy co roku ok. 8 mld zł" - podkreślił Kuczyński.

"TK postawił +kropkę nad i+. Z ustnego wyjaśnienia sędziów wynika, że obywatele byli systematycznie wprowadzani w błąd i trwali w przekonaniu, że środki w OFE są to ich prywatne pieniądze. Tymczasem są one po prostu częścią finansów publicznych. Tym samym przesunięcie obligacji do ZUS i umorzenie ich było absolutnie dopuszczalne, ponieważ zostały one przeniesione zgodnie z aktualną wartością, zapisane na kontach emerytów i waloryzowane w sposób nie gorszy, niż byłyby oprocentowane jako obligacje" - powiedział ekonomista.

Kuczyński podkreślił też, że zawsze był zwolennikiem przeniesienia składek z OFE do ZUS i spodziewał się takiego wyroku Trybunału.

"Błędem na samym początku wielkiej reformy emerytalnej w końcu lat 90. było wyznaczenie prywatnych funduszy zarządzających przymusowo pobieranymi składkami, od których na początku pobierały 10 proc. opłaty. Ludzie powinni mieć możliwość inwestowania tych środków we wszystkich funduszach, a nie tylko tych wybranych" - zakończył.

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że OFE będą funduszami wysokiego ryzyka


Wyrok Trybunału Konstytucyjnego oznacza, że OFE nadal będą funduszami wysokiego ryzyka. Tak dzisiejszą decyzję Trybunału komentuje w rozmowie z IAR wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE Paweł Pelc.

 aweł Pelc zaznaczył, że swoim wyrokiem Trybunał pokazał, że jeśli chodzi o kształtowanie systemu emerytalnego, to granice swobody ustawodawcy są bardzo daleko idące.

Istnieje więc ryzyko, że także w przyszłości Sejm może dokonywać najróżniejszych przekształceń w systemie emerytalnym w reakcji na zmieniającą się sytuację. Ubezpieczeni nie mogą więc mieć pewności, co czeka ich przyszłe emerytury - podkreślił rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej.

Mączyńska: TK stanął na straży bezpieczeństwa finansów publicznych

Trybunał Konstytucyjny uznając zmiany w OFE za konstytucyjne, z wyjątkiem zakazu reklamy, stanął na straży bezpieczeństwa finansów publicznych; to państwo jest ostatecznym gwarantem emerytur, więc Trybunał potraktował środki z OFE jak środki publiczne - mówi PAP prof. Elżbieta Mączyńska.

̶  Bardzo się cieszę. Dlatego, że rzeczą Trybunału Konstytucyjnego jest stanie na straży bezpieczeństwa finansów publicznych. Bo gdyby jednak Trybunał ocenił to inaczej, ocenił dyskusję o przejęciu przez ZUS tych składek z OFE, to naruszałoby to bezpieczeństwo finansów publicznych i mogłoby doprowadzić do trudno wyobrażalnych skutków, których konsekwencje ponieślibyśmy wszyscy - powiedziała Mączyńska, która jest profesorem SGH i szefową Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Składka traktowana jako środek publiczny, bo to Państwo gwarantuje emerytury

Jej zdaniem wyrok ogłoszony przez Trybunał "to jest kwestia zabezpieczenia społecznego". Zauważyła przy tym, że gdyby Trybunał uznał środki z OFE za prywatne, to zmiany w OFE stanowiłyby naruszenie własności prywatnej, czego konstytucja zakazuje.

"Mamy w konstytucji ochronę prawa własności. Natomiast tutaj potraktowano to jako środki publiczne, bo to państwo jest ostatecznym gwarantem emerytur" - zaznaczyła Mączyńska.

Kowalczyk (PiS) o wyroku TK: nie sprawdził się najczarniejszy scenariusz

Odetchnęliśmy ulgą, bo najczarniejszy scenariusz, czyli konieczność zwrotu środków z OFE, nie sprawdził się - powiedział PAP Henryk Kowalczyk (PiS) po środowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który rozpatrywał konstytucyjność przepisów o OFE.

"Przede wszystkim odetchnęliśmy z ulgą, bo nie sprawdził się najczarniejszy scenariusz, czyli konieczność zwrotu środków z OFE. To byłby dramat dla budżetu" - podkreślił poseł PiS.

"Stwierdzenie niekonstytucyjności, jeśli chodzi o zakaz reklamy funduszy, to w tym wszystkim drobiazg" - dodał.

PiS: wyrok TK nie otwiera drogi do likwidacji OFE

Kowalczyk ocenił, że środowy wyrok Trybunału w sprawie OFE nie otwiera drogi do likwidacji funduszy. "To, co się stało, czyli zabranie tych pieniędzy, było nie w porządku i nieuczciwe - nadal to podtrzymujemy. Oczywiście teraz cofanie tej decyzji też byłoby szkodliwe" - zaznaczył.

"Stanowisko PiS jest niezmienne - chcemy ludziom dać wybór. Jeśli chcą się przenieść, chcą wyjść z OFE z kapitałem, to aby mieli taką możliwość. Jeśli natomiast chcą pozostać w otwartych funduszach, to niech pozostaną, ale muszą mieć też wiedzę na temat ryzyka, jakie się z tym wiąże oraz pełną informację, nie tylko reklamę" - podkreślił.

Przepisy zaskarżył prezydent Komorowski i Rzecznik Praw Obywatelskich

Trybunał badał, czy wprowadzone przez rząd Donalda Tuska zmiany w OFE są zgodne z ustawą zasadniczą. Wnioski w tej sprawie złożył ówczesny prezydent Bronisław Komorowski oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz.

Skarga RPO

Wniosek prezydenta TK połączył ze skargą Rzecznika Praw Obywatelskich. Była RPO Irena Lipowicz zarzuciła przepisom naruszenie zasad zaufania obywateli do państwa oraz niedziałania prawa wstecz.

Poprzedni Rzecznik Praw Obywatelski Irena Lipowicz zaskarżyła reformę OFE do Trybunału Konstytucyjnego:

Źródło: TVN24/x-news

RPO podał, że do jego biura trafiły liczne skargi obywateli na zmiany w OFE, w których wskazywano, że zmiany były formą wywłaszczenia (nacjonalizacji) naruszającą prawo własności członków OFE do środków zgromadzonych w funduszach, jak też prawa majątkowe samych OFE. Chodziło przede wszystkim o przymusowe umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE; nowe warunki wznowienia przekazywania składek do OFE, czy mechanizm stopniowego przekazywania środków z OFE do FUS przed uzyskaniem ustawowego wieku emerytalnego (tzw. suwak bezpieczeństwa).

Według Rzecznika określone w ustawie warunki wznowienia przekazywania składek do OFE w odniesieniu do ubezpieczonych urodzonych po 31 grudnia 1948 r., a przed dniem l stycznia 1968 r., którzy na swój wniosek - poprzez zawarcie umowy - przystąpili do wybranego OFE są niezgodne z konstytucyjną zasadą ochrony zaufania do państwa i prawa oraz stanowią nieproporcjonalne ograniczenie zasady wolności człowieka.

"Naruszenie zasady zaufania do państwa"

Natomiast przeniesienie do ZUS i umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE narusza zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa (zasadę lojalności). RPO zwrócił uwagę, że członkom OFE nie przyznano prawa do wypowiedzenia się na temat przesunięcia środków zgromadzonych na rachunkach w OFE na subkonta w ZUS.

- Brak takiej możliwości oznacza, że sami ubezpieczeni zostali potraktowani przez ustawodawcę w sposób paternalistyczny, w myśl zasady, że władza publiczna wie lepiej, co jest dobre dla jej obywateli. Może nawet oznaczać, że celem tej regulacji nie była w istocie troska o bezpieczeństwo ubezpieczonych (przyszłych emerytów), lecz dążenie do poprawy bieżącej sytuacji budżetowej - napisał rzecznik.

Czytaj dalej
szczurek-mateusz_1200.jpg
Minister finansów Mateusz Szczurek jest spokojny o wyrok TK w sprawie OFE

"Naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz"

Natomiast naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz polega na tym, że kwestionowane rozwiązanie ingeruje w prawa majątkowe członków OFE, określając w nowych przepisach prawnych z mocą wsteczną takie skutki prawne, które nie występowały pod rządami prawa starego.

Według RPO można mówić o naruszeniu swoistej umowy społecznej pomiędzy państwem a ubezpieczonymi w OFE, rządzącej się zasadą pacta sunt servanda (umów należy dotrzymywać). Zmiana (...) niewątpliwie narusza ich zaufanie do państwa i stanowionego prawa, gdyż mimo funkcjonowania określonego systemu przez prawie 14 lat dokonuje wstecznej zmiany przyjętych rozwiązań" - napisał Rzecznik.

Wybór przyszłych emerytów

Reformę OFE przygotowaną przez rząd Donalda Tuska parlament uchwalił w grudniu 2013 r., ograniczając pozycję OFE na rzecz ZUS.

Znowelizowana ustawa dała przyszłym emerytom prawo do decydowania, czy nadal chcą przekazywać część swej składki do OFE, czy też jej całość ma trafiać do ZUS. Do końca lipca 2014 r. mieliśmy czas na decyzję, czy chcemy, by część naszej składki emerytalnej nadal była przekazywana do OFE czy wyłącznie do ZUS. Na pozostanie w OFE zdecydowało się ponad 2,5 mln osób. Kolejne czteromiesięczne okienko na ewentualną zmianę decyzji otworzy się w 2016 r. Następne będą otwierane co cztery lata.

Z OFE do ZUS przeniesiono obligacje Skarbu Państwa

Na mocy nowelizacji z OFE do ZUS w lutym 2014 r. przeniesiono obligacje Skarbu Państwa. OFE przekazały wtedy ZUS aktywa o wartości 153,15 mld zł (głównie w postaci obligacji skarbowych i obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa), co stanowiło 51,5 proc. zasobów Funduszy. Środki te trafiły na subkonta w ZUS. W obligacje, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie mogą już inwestować.

Wprowadzono też minimalny poziom inwestycji OFE w akcje - 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r. Pobierana przez fundusze maksymalna opłata od składki spadła z 3,5 do 1,75 proc. Obniżona została również opłata pobierana przez ZUS za przekazywanie składek do OFE - z 0,8 do 0,4 proc.

Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.

Czytaj dalej
PG-CZERNIAK-DUNIEC-MORDASEWICZ-1200.jpg
Ekonomiści: w sprawie OFE potrzebny jest rozważny wyrok

Podczas rozprawy zarówno przedstawiciele Sejmu jak i rządu argumentowali, że przepisy są zgodne z Konstytucją. Przekonywali, że zmiany w OFE miały na celu ochronę emerytur i zapewnienie stabilności finansów publicznych.

Zdaniem Prokuratora Generalnego Trybunał powinien uznać jedynie skargi w części dotyczącej zakazu reklamy OFE.

Sędziowie Trybunału pytali między innymi o sens wprowadzania zakazu inwestowania w obligacje państwowe przez OFE oraz nakazu inwestowania w akcje. Wiceminister finansów Izabela Leszczyna odpowiadała, że chodziło o to, by OFE inwestowały w realną gospodarkę, a nie papiery skarbowe.

Jacek Rostowski, były wicepremier i minister finansów o wyroku TK ws. OFE: w razie trzęsienia ziemi byłby gigantyczny problem.

Źródło: TVN24/x-news

IAR/PAP/Jedynka/Polskie Radio 24, awi, jk