Dotacje udzielane będą do wyczerpania środków, których do rozdysponowania zostało ok. 78 mln zł. To zaledwie połowa kwoty, jaka została przydzielona i wykorzystana w ubiegłym roku. Witold Maziarz z Narodowego Funduszu osobom, które chciałyby skorzystać z dofinansowania radzi się spieszyć, bo pieniędzy przeznaczonych na Program z miesiąca na miesiąc ubywa
- Ten program to hit Funduszu, najbardziej rozpoznawalny wśród ludzi, którzy dostają z instytucji centralnej pieniądze na produkt, który cieszy nie tylko własną rodzinę, ale także sąsiadów. Kolektory słoneczne, z jednej strony czynią wygodę, ponieważ zastępują węgiel w ogrzewaniu wody, z drugiej strony zmniejszają ilość spalin z komina - mówi.
Dotacje udzielane będą do wyczerpania środków. Przeciętna wartość udzielonych dotacji w przypadku domów jednorodzinnych to 6,5 tys. zł, a dla wspólnot mieszkaniowych - 67 tys.zł. O pieniądze mogą starać się zarówno osoby fizyczne, mające prawo do dysponowania budynkiem mieszkalnym (też w trakcie budowy), jak i wspólnoty mieszkaniowe, instalujące kolektory w budynkach wielorodzinnych.
- Z Funduszu można otrzymać 45 procent brutto na zakup oraz zainstalowanie pełnego zestawu kolektorowego. W jego skład wchodzi zbiornik instalacje, sterowanie oraz kolektor słoneczny, który najczęściej widzimy na dachu. Zakładamy, że koszt dopłaty do takiej instalacji nie powinien przekroczyć 2200 zł na metr kwadratowy instalacji. Wiemy, że przeciętnie polska rodzina kupuje 6-7 metrowe kolektory słoneczne, które nagrzewają wodę dla 3-4 osobowej rodziny - dodaje Witold Maziarz.
Dofinansowanie z funduszu pozwala na zwrot nakładów poniesionych na kupno i instalację kolektora zazwyczaj w okresie od trzech do pięciu lat po montażu. Kolektory zaspokajają od 60 do nawet 80 proc. potrzeb energetycznych związanych z podgrzaniem ciepłej wody użytkowej, zależnie od zapotrzebowania na nią oraz rodzaju zainstalowanego kolektora.
Justyna Golonko