Uchwalona przez Sejm ustawa dawała gospodarstwom domowym gwarancję stałej ceny za oddawaną do sieci nadwyżkę wyprodukowanej przez siebie energii elektrycznej. Poprawka Senatu to przekreśliła - powiedział na antenie radiowej Jedynki Grzegorz Wiśniewski, Prezes Zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Poprawka prosumencka dawała największe szanse gospodarstwom oddalonym od wielkich producentów energii elektrycznej
–Proponowane przez Sejm rozwiązania były szczególnie korzystne dla mieszkańców Polski północno-wschodniej gdzie płaci się najwyższe rachunki za energię elektryczną dlatego, że jest tam najmniej linii przesyłowych – mówi ekspert.
Jak mówi, dzięki niej tak gospodarstwa domowe, jak spółdzielnie mogły bezpiecznie produkować tanią energię elektryczną. Tymczasem, wielkie koncerny energetyczne, które dostarczają tam prąd, nie tylko drenują kieszenie odbiorców, ale też przerzucają na nich straty w przesyłaniu prądu, które sięgają 20 procent.
Milion Polaków traci przez koncerny energetyczne, bojące się konkurencji
Zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego, przeciwnikiem uchwalonej przez Sejm ustawy jest sektor energetyczny, który spodziewa się spadku sprzedaży energii swoim odbiorcom po pojawieniu się drobnym producentów prądu czyli prosumentów. Tymczasem, jak wylicza ekspert, koncerny zarobiłyby tylko o 1 procent mniej, gdyby prosumenci zaczęli wytwarzać dla siebie prąd.
–Gdy inne koncerny energetyczne w Europie wchodzą w ten biznes, nasz kurczowo się przed tym broni – mówi.
Grzegorz Wiśniewski nie rozumie dlaczego Senat uchwala przepisy niekorzystne dla obywateli, a dobre dla wielkich firm energetycznych, wierzy jednak, że mimo wszystko Sejm spróbuje przywrócić korzystne dla gospodarstw domowych rozwiązania.
- Mam nadzieję, że argumenty środowisk reprezentujących prosumentów przekonają posłów, aby zagłosowali za przywróceniem tej tak ważnej dla miliona Polaków poprawki – mówi Grzegorz Wiśniewski.
Robert Lidke, jk
Petycja do Sejmu ws. ustawy o OZE i taryf gwarantowanych >>>