Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 03.10.2014

Kryzys instytucji małżeństwa to fakt

Coraz więcej par decyduje się na związki nieformalne, omijając z dala instytucję małżeństwa. Tendencja ta utrzymuje się od lat. - Nie wygląda na to, żeby coś się miało zmienić. Tym bardziej, że nie chodzi tylko o spadek liczby małżeństw, ale poważnych związków w ogóle - zauważyła w Czwórce Agnieszka Przybysz.
Ślub na plażyŚlub na plażyGlow Images/East News

Zdaniem ekspertki ds. relacji Agnieszki Przybysz, należy odróżnić dwa rodzaje związków. Jeden z nich to związek z bratnią duszą, gdy doświadczamy prawdziwej miłości, która jest w stanie przetrwać wszelkie zawirowania i dołki. Drugi zaś to związek, w którym wzajemnie doświadczamy różnych sytuacji, rozwijamy się jako ludzie i partnerzy, ale niekoniecznie musi być w nim perspektywa długowieczności. - W tym drugim przypadku często następuje moment stagnacji. Partnerzy dochodzą do muru, od którego się odbijają i zdarza się, że chcą te doświadczenia wykorzystać jednak z kimś innym - przekonywała.
Drugi z gości audycji "Się mówi", student UKSW Stasiek Szeliga, zwrócił uwagę, że od wielu lat trwa kryzys nie tylko małżeństwa jako instytucji, ale ogólnie stosunków międzyludzkich. - Coraz mniej znaczą ludzkie słowa, deklaracje. To, co obiecaliśmy wczoraj, dziś może już niewiele znaczyć. W mediach też nie promuje się i nie pokazuje udanych związków, lecz powtarza o kolejnych rozwodach. Ludziom łatwiej jest być razem w związku nieformalnym, bo gdy coś nie wyjdzie to nie trzeba żadnych formalności, żeby się pożegnać.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kiedyś małżeństwo gwarantowało lepszy status, dziś żyjemy na "kocią łapę"

Okazuje się jednak, że nie wszyscy podzielają takie podejście. Słuchacz Czwórki - Michał - ma 32 lata i od dwóch lat jest szczęśliwym małżonkiem. Wraz z życiową partnerką zdecydowali się na ślub cywilny. - Kiedyś miałem też takie podejście, że ta formalizacja to przeżytek i nie jest potrzebna do szczęścia. Życie jednak to zweryfikowało. Wyszliśmy z takiego założenia, że skoro jesteśmy już razem tak długo, bo pięć lat, to warto jednak zmienić nazwisko, dzielmy wszystko formalnie na pół i nie ma w tym nic ze stereotypu, lecz racjonalizm. I nie jest to żaden wyrok ani cyrograf, lecz świadome podkreślenie znaczenia związku.
Więcej o kryzysie związków międzyludzkich w nagraniu audycji "Się mówi".
ac/kul