- Z jednej strony chodzi o pryncypia - o to, że skoro jest prawo to należy je wykonywać. Z drugiej strony widzimy, że niektóre państwa mistyfikują, udają, że przyjmują uchodźców i mają spokój. Można więc powiedzieć, że Polska też mogłaby się w ten sposób zachować – powiedział prof. Robert Grzeszczak.
Jak podkreślił prof. Grzeszczak, Komisja Europejska została postawiona w trudnej sytuacji, „gdyż z jednej strony w większości państw członkowskich spadło poparcie polityczne dla decyzji o przyjmowaniu uchodźców, ale jest zasadą, że prawa trzeba przestrzegać”. - Decyzja ta została podjęta przez ministrów spraw wewnętrznych wszystkich państw członkowskich w 2015 roku i jako prawo trzeba je realizować – tłumaczył gość.
Wyjaśnił, że Komisja ocenia na ile dane zachowanie bądź jakiś gest jest dla niej wystarczający. - Chodzi o to, by się dogadać a nie narzucać kary. O to, by obie strony znalazły jakąś platformę porozumienia. Komisja sama sugeruje, by Polska zrobiła jakiś ruch. Nie chodzi o to, by przyjmować całą sumę kilku tysięcy uchodźców, ale prosi o to, by wykonać jakiekolwiek ruchy, zgłosić chociaż gotowość proceduralną, by ich przyjąć. Trzy państwa tego nie zrobiły i postępowanie trwa, ale karta jest otwarta. Komisja może wycofać się z tego pozwu do momentu otwarcia rozprawy w Luksemburgu. By to jednak zrobić, musi mieć jakiś argument od państw, które pozwała – podsumował gość.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/pr
____________________
Data emisji: 8.12.17
Godzina emisji: 10:45