"Tradycje kulinarne się zmieniają, ale wciąż łączą nas przy stole"
Balkonowa hodowla to sposób, by nawiązać sąsiedzkie przyjaźnie i pokazać dzieciom, skąd biorą się owoce. - Wybierając się na targ radzę pokluczyć między stoiskami i poszukać straganów ogrodniczych. Warto na nich kupić sadzonkę pomidora, bazylii albo truskawek, a potem wrócić do domu, wsadzić do odpowiedniej doniczki, podlewać, nawozić i zjadać - opowiada Basia Chronowska-Cholewa. Ogrodniczka i autorka książki "Wyhoduj i jedz" przekonuje też, że uprawa balkonowego ogródka to okazja do poznania mało popularnych owoców i warzyw. - Kiwano to afrykański ogórek tudzież ogórek kolczasty, który pachnie trochą jak banan, trochę jak ananas - wyjaśnia.
Czym różni się hodowla od uprawy? Ile trzeba czekać na domowe awokado? Jak zrobić pesto z liści rzodkiewki?
Najpierw marchewka, potem ziemniak. Dziecięca dieta to przygoda