Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Jaremczak 22.05.2019

Dawid Wildstein: zaskakuje prymitywizm "Die Welt" w sprawie reparacji

- Wstrząsające w sprawie jest to, że sposób argumentacji niemieckiej bywa powtarzany przez polityków polskich. Widzimy jednoznaczną podległość, głęboką, mentalną i symboliczną - mówił w Polskim Radiu 24 Dawid Wildstein (TVP). Gośćmi "Debaty poranka" byli również Piotr Cywiński ("Sieci") i publicysta Sławomir Jastrzębowski.       

Niemiecki "Die Welt" ostrzega, że spory o reparacje wojenne mogą doprowadzić do wzrostu niechęci wobec pracowników z Polski w RFN. Z podobnymi konsekwencjami muszą liczyć się też Grecy. Gazeta przekonuje, że nawet dyskusje na ten temat są szkodliwe, a wypłata "fantastycznych sum" zaszkodziłaby nie tylko Niemcom, ale również krajom, które reparacji się domagają. Jako dowód przywołuje wojnę prusko-francuską z 1871 roku, po której Otto von Bismarck zażądał od Paryża odszkodowania w wysokości 5 mld franków w złocie. W krótkiej perspektywie doprowadziło to do przegrzania koniunktury w zjednoczonych Niemczech, a w dłuższej - do pogłębienia nienawiści między dwoma narodami i wybuchu wojny światowej w 1914 roku.

Zdaniem Dawida Wildsteina kwestia reparacji jest bardzo sensowym i nośnym tematem do wywierania presji oraz nadawania tonu dyskusji w UE. - Oczywiste jest, że szeroko pojęty niemiecki establishment, łącznie z medialnym, będzie negatywnie na to reagował. To akurat racjonalnie świadczy o tym państwie, że wysyła tego typu sygnały. Zaskoczyła mnie natomiast buta, patos i prymitywizm refleksji w tej sprawie - powiedział publicysta.

Według niemieckiego dziennika istnieje niebezpieczeństwo, że ewentualny lewicowy rząd w Niemczech mógłby się przed tymi żądaniami ugiąć, ponieważ hitlerowskie Niemcy rzeczywiście napadły, okupowały i brutalnie eksploatowały Polskę i Grecję. Gazeta ubolewa, że zwłaszcza Zieloni nie rozumieją, że "moralność nie ma w polityce nic do szukania". Gdyby Niemcy ustąpiły raz, to natychmiast w kolejce ustawiłoby się kilkanaście istniejących obecnie państw, których terytoria Niemcy okupowali - argumentuje.

Piotr Cywiński podkreślił, że pod względem moralnym nikt nie neguje, że roszczenia są słuszne. Jego zdaniem Niemcy obawiają się, że powiększa się grupa krajów, które domagają się odszkodowań. - Nagle cała historia zaczęła się konkretyzować. Okazało się, że jest zespół posła Arkadiusza Mularczyka, który opublikuje dane. Reparacjami zajął się parlament Grecji. Problem zaczyna funkcjonować w świecie konkretu. Na Niemców padł blady strach. Okazuje, że ich propagandową próbę pisania historii na nowo biorą diabli - tłumaczył publicysta.

Natomiast Sławomir Jastrzębowski uważa, że niektórzy polscy politycy znaleźli się w pułapce ws. reparacji. - Chcieliby mówić głosem PiS, żeby Polska dostała te pieniądze. Jednocześnie zdają sobie sprawę, że wtedy utracą w Europie część sprzyjających im elit. Między młotem i kowadłem lawirują w sprawie - podkreślił gość Polskiego Radia 24.    

W kwietniu grecki parlament zobowiązał rząd do podjęcia działań dyplomatycznych i prawnych zmierzających do uzyskania od RFN reparacji za zniszczenia i zbrodnie wojenne z okresu II wojny światowej. Według komisji ekspertów w grę wchodzi co najmniej 290 mld euro.  Według przewodniczącego zespołu ds. reparacji Arkadiusza Mularczyka (PiS) odszkodowanie od Niemiec dla Polski za II wojnę światową mogłoby wynieść ok. 850 mld USD.

Więcej w nagraniu.

Gospodarzem "Debaty poranka" był Michał Rachoń. 

Data emisji: 22.05

Godzina emisji: 8.06

PR24