Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Bartosz Chmielewski 03.01.2012

"F1 2011" – poczuj prawdziwą prędkość!

- Ta gra mogłaby wyjść jako jeden wielki update do tytułu z 2010, mimo to i tak jest świetnie – mówił w studiu Czwórki Leszek Smosarski z Electronic Dreams.
F1 2011  poczuj prawdziwą prędkość

Główny zarzut naszego eksperta od gier komputerowych względem drugiej części oficjalnej gry mistrzostw świata Formuły 1 dotyczył jej niewielkich zmian w stosunku do rozgrywki z ubiegłego roku. Ponieważ jednak "F1 2010" dostarczył Leszkowi Smosarskiemu wielkiej wyścigowej przyjemności więc i tym razem gość audycji "Czwarty Wymiar" raczej komplementował niż ganił poszczególne elementy komputerowej zabawy w rajdowego kierowcę ze stajni Codemasters.

- Model jazdy i jej fizyka jest ściśle formułowa, czyli sprzęt się rozpędza bardzo szybko, bardzo szybko hamuje, ale przede wszystkim można go sobie do oporu customizować tzn. że jeżeli mamy ochotę po prostu pojeździć sobie bolidzikiem i porozbijać się po bandach, to wyłączamy wszystkie systemy wspomagania, flagi i ognia! – cieszył się rozmówca Piotra Firana.

W równie dobry nastrój Leszka Smosarskiego wprowadził wygląd samochodów, którymi mamy możliwość posterować na torze: - Grafika jest przebombowa, wszystkie detale bolidów są na miejscu, na którym powinny być i samochodziki wyglądają prześlicznie, gorzej jest z otoczeniem, które jest biedne, smutne i szare, ale rozumiem, że silnik gry nie dawał rady.

Słabszym elementem "F1 2011" okazał się też dźwięk gry. Wprawdzie bolidy ryczą jak należy, ale muzyka, która się pojawia w tle, a także odgłosy towarzyszące udzielanym przez nas wywiadom nasz ekspert skwitował słowem „biedne”.

Więcej na temat gry "F1 2011", jej dodatków i sieciowych możliwości w filmie w boksie "Wideo".