Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 19.03.2013

"Warszawa 1935" - mrówcza robota, piorunujący efekt

Samochody, nocne lokale, tętniące życiem miasto - w kinie zobaczysz jak wyglądała przedwojenna Warszawa. Wszystko dzięki poświęceniu i solidnej robocie: Tomasza Gomoły i Ernesta Rogalskiego, twórców wyjątkowego filmu "Warszawa 1935".
Kadr z animacji Warszawa 1935Kadr z animacji "Warszawa 1935"fot. mat. promocyjne

Film trwa dużo krócej niż długi metraż, bilety wcale nie są tańsze, mimo to w weekend do kas ustawiały się kolejki chętnych na niezwykłą podróż w przeszłość, do przedwojennej Warszawy.

- "Warszawa 1935" nie powstała jako hołd dla miasta. To po prostu pierwsza w historii rekonstrukcja naszej stolicy - opowiada Tomasz Gomoła, współpomysłodawca, reżyser oraz scenarzysta filmu. - Do tej pory znaliśmy to miasto z literatury, z wierszy, z opowiadań i ze wspomnień. Nam zależało, żeby każdy mógł zobaczyć jego moc, potęgę i wielkość na własne oczy. Bo naprawdę mamy być z czego dumni.

Produkcja filmu rozpoczęła się ponad trzy lata temu. Poza niespotykaną skalą scenografii 3D, wiele wysiłku wymagało zebranie dokumentacji, odtworzenie form architektonicznych i atmosfery, i to w oparciu jedynie o dostępne fotografie.

- Od początku wiedziałem, że to będzie bardzo trudny i wymagający ogromnej cierpliwości projekt - opowiada gość Czwórki. - Zwykle graficy, którzy pracują przy reklamach mają do czynienia ze scenkami, które są jedną tysięczną tego, co my zrobiliśmy. Dodatkowo musieliśmy opracować autorskie rozwiązania, które umożliwiły nam poruszanie się w tej materii.

Tomasz
Tomasz Gomoła z Kasią Dydo i Kubą Kuklą

Na ekrany kin "Warszawa 1935" weszła 15 marca. Obecnie trwają prace na angielską wersją filmu. Więcej na ten temat dowiesz się słuchając nagrania ze "Stacji Kultura".

kul