Oglądanie starych zdjęć to fascynująca przygoda

- Bardzo trudno jest odpowiedzieć, jaki jest nasz najbardziej cenny eksponat - mówi kuratorka z MHF Monika Kozień. - Dla każdego co innego jest ważne. Ogólnie jednak oczywiście fotografie oraz zgromadzony u nas sprzęt. Dla nas bardzo cenne są też wystawy amatorskich zdjęć z XIX i XX w., bo one dokumentują życie zwykłych ludzi, ich codzienność i możliwość oglądania tego po tylu latach jest fascynującą przygodą.
Obecnie w MHF trwa wystawa "Efekt Φ", której autorem, łączącym równocześnie funkcje artystyczne, kuratorskie oraz badawcze jest Janek Simon, jeden z najciekawszych współczesnych polskich artystów.
Do kluczowych idei poruszanych przez autora ekspozycji i jednocześnie wpisujących się we współczesną refleksję nad "kulturą wizualną" należą problemy relacji pomiędzy historią idei projekcji ruchu, a jej społecznym funkcjonowaniem, rozwojem technologii i zmieniającymi się indywidualnymi potrzebami.
- "Efekt Φ" to jest takie zjawisko, które wynika z tego, że nasze oko jest niedoskonałe i w momencie kiedy puścimy serię nieruchomych obrazków z szybkością przynajmniej 16 klatek na sekundę to mamy wrażenie ruchu - przybliża "Stacji Kultura" tematykę wystawy Aneta Kopczacka, kuratorka muzeum. - Oczywiście musi to być sentencja obrazków i wtedy takie zjawisko się pojawia. To było przyczynkiem do powstania kina.
Wystawa potrwa do 30 marca 2014.
(ac)