Dzień ucznia, którego rodzice starają się jak najlepiej - w swym mniemaniu - przygotować do życiowej kariery, wygląda następująco: najpierw kilka godzin w szkole, a potem odrabianie prac domowych oraz ewentualne "korki" z konkretnych przedmiotów. Z badań TNS Polska wynika, że w roku szkolnym 2013/2014 aż 48 proc. maturzystów brało korepetycje!
Potem czas na zajęcia dodatkowe, czyli rozszerzony angielski, jazdę konną, plastykę lub nawet rzeźbę w glinie. Tylko, czy aż taka liczba rozmaitych kursów i dodatkowych zajęć, zabierających czas wolny, który młody człowiek mógłby poświęcić na zwykłe leniuchowanie, wychodzą rzeczywiście na dobre? Z czego warto zrezygnować, a w co inwestować, by dziecko prawidłowo się rozwijało, a nie męczyło pod pręgierzem rodzicielskich wymagań?
Na dyskusję zapraszamy do Czwórkowej audycji "4 do 4". Startujemy we wtorek, 9 września, o godz. 13.00.
(kd)