Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Andrzej Cała 25.09.2014

Od nadmiaru bodźców, przez izolację, do schizofrenii. Jak nie zwariować?

W środkach komunikacji miejskiej i na ulicach można codziennie spotkać tysiące osób ze słuchawkami na głowie, pogrążonych we własnych myślach. Czy to forma odcięcia od szarej rzeczywistości, potrzeba izolacji, prawdziwa pasja do muzyki, czy coś jeszcze innego?
Słuchający muzyki ludzie, pogrążeni całkowicie w swoim świecie, to coraz częstszy widokSłuchający muzyki ludzie, pogrążeni całkowicie w swoim świecie, to coraz częstszy widokGlow Images

Słuchacze Czwórki są podzieleni. - Nigdy w towarzystwie innych ludzi nie słucham muzyki i bardzo mnie mierzi takie zachowanie - mówi jedna z ankietowanych. - Zawsze wychodząc z domu zabieram ze sobą słuchawki, odcinam się. Nie słyszę dzięki temu głosów z zewnątrz, mogę w spokoju zająć się swoimi sprawami - przekonywał z kolei młody słuchacz.
PRZECZYTAJ: Stalking - jak się przed nim bronić?

Terapeutka Katarzyna Klimowicz nie chciała jednoznacznie oceniać, czy takie odcinanie się młodych ludzi od świata zewnętrznego jest dobre, czy złe. - Myślę, że dobre jest dla nas to, co nie zagraża naszemu zdrowiu, bezpieczeństwu. Natomiast rzeczywiście nie każdy umie właściwie dostrzec i ocenić ten moment, kiedy utknęliśmy na dobre we własnym świecie. Tutaj miałabym pewne wątpliwości - stwierdziła ekspertka Czwórki. Dodała przy okazji, że odcinają się nie tylko słuchający muzykę, ale też ludzie czytający książki, grający w gry komputerowe.
Skąd w ogóle wzięła się w nas taka potrzeba izolacji, odcięcia? Klimowicz uważa, że winą jest niezwykle ofensywna ekspansja wielu czynników życia codziennego. - Jesteśmy co chwila czymś atakowani. Mam na myśli otaczających nas ludzi. To, co dzieje się w naszej pracy, w telewizji, internecie. Tych bodźców jest naprawdę bardzo dużo. Ta izolacja może być więc formą samoobrony przed tym zgiełkiem i z tej perspektywy jest korzystna.
ZOBACZ TEŻ: Moda na optymizm. Czy pozytywnego myślenia można się nauczyć?

Idąc tym tokiem, rodzi się pytanie - czy ten natłok różnych czynników, zgiełk i następująca w ich wyniku potrzeba izolacji, może na dłuższą metę zaowocować jakimiś problemami psychicznymi, a nawet chorobami? - Niestety może tak się stać. Schizofrenia jest tutaj doskonałym, choć przykrym przykładem - podsumowała Klimowicz.
Jaki jest więc właściwy sposób, żeby się przed tym bronić? Jakie kroki podjąć, by nie popaść ze skrajności w skrajności, tylko świadomie reagować na nadmiar bodźców, izolując się z głową? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z "4 do 4".
ac/mp