Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Górski 17.12.2021

Skradzione dzieła sztuki. Jak działali nazistowscy funkcjonariusze?

Skradzione dzieła sztuki nie od dziś fascynują historyków i dziennikarzy. Szacunki wskazują, że w czasie II wojny światowej Polska straciła ponad 500 tys. różnego rodzaju dzieł sztuki, w tym niemal 15 tys. obrazów.
  • Podczas II wojny światowej naziści zrabowali niezliczone ilości polskich dóbr kultury
  • Choć prace nad restytucją dzieł sztuki trwają, proces komplikują przepisy prawa pisanego po II wojnie światowej
  • Dr Magdalena Ogórek od wielu lat podąża śladem zrabowanych dzieł sztuki

Dzieła sztuki zagrabione podczas II wojny światowej zainspirowały dr Magdalenę Ogórek, historyka i dziennikarkę TVP Info, która od wielu lat podąża ich śladem. Efektem tych wędrówek jest książka "Kat kłania się i zabija". W swojej pracy, Magdalena Ogórek, przybliża sylwetki 3 nazistowskich funkcjonariuszy - Ottona von Wächtera, Reinharda Heydricha i Pietera Mentena. Co interesujące, spośród trzech wymienionych nazistów, Niemcem był jedynie Reinhard Heydrich.

Łakomy kąsek dla nazistów

Otton von Wächter był Austriakiem, a do okupowanej Polski przybył w październiku 1939 roku. Odpowiada on za grabież najcenniejszych polskich dóbr kultury. Zadbał też, by dzieła sztuki przepadły bez śladu. - Wiele z nich wysłał w nieznane. Ani Ministerstwo Kultury, ani historycy nie znają kierunku przemieszczeń tych dzieł - tłumaczy dr Magdalena Ogórek. Najbardziej znanym bohaterem książki "Kat kłania się i zabija" jest jednak Reinhard Heydrich.

Był oficerem wywiadu, oficerem policji i szefem Służby Bezpieczeństwa oraz Gestapo. Uznawany za architekta najmroczniejszych projektów realizowanych przez III Rzeszę. Odpowiadał m.in. za Holocaust. - Właśnie Heydrich całą tę procedurę wdrożył podczas konferencji w Wannsee - przypomina gość "Eureki". Zmarł w roku 1942, jego zbrodnie nigdy nie zostały w pełni rozliczone. Podczas procesów norymberskich, nie wydano na Heydricha żadnego pośmiertnego wyroku.

Dzieła sztuki ociekające krwią

Mniej znaną, choć równie mroczną postacią był Holender, Pieter Menten. Odpowiada między innymi za masakrę na polskiej inteligencji we Lwowie. W wyniku nieporozumień w gronie nazistów, musiał ewakuować się z Polski już w roku 1943. Spekuluje się jednak, że dzieła sztuki, które wywiózł z Polski mieściły się w trzech wagonach. - Szacunki powojenne wskazują, że to ile wywiózł Menten równało się praktycznie transportowi, który Hans Frank skierował z Wawelu w styczniu 1945 - podkreśla dr Ogórek i dodaje, że zagrabione dobra kultury wprost ociekały krwią niewinnych ofiar.

Posłuchaj
24:16 2021_12_17 19_30_28_PR1_Eureka.mp3 Jakie są losy zrabowanych podczas II wojny światowej dzieł sztuki? (Eureka/Jedynka)

 

Menten zmarł bezpotomnie, nie wiadomo więc gdzie znajdują się ukradzione dzieła sztuki. Wcześniej zorganizowano przeciwko niemu pozorowany proces, w którym tak naprawdę nie ucierpiał. Co więcej, z uwagi na powojenną sytuację Polski, Holandia nie zgodziła się na wdrożenie procesów restytucyjnych. Sprawę grabieży natomiast całkowicie wyłączono z postępowania. - Menten był sprytny. Do specjalnej teczki wkładał dossier kolegów zbrodniarzy i katalog tego, co dla nich zrabował - zwraca uwagę autorka książki "Kat kłania się i zabija".

Dzięki temu w odpowiednim momencie mógł domagać się bezkarności. - Powojenny rząd holenderski w wielu wypadkach składał się z byłych nazistów, więc Menten wyjął kwity i powiedział, że jeżeli będą chcieli zrobić mu jakąkolwiek krzywdę, to wówczas zagra teczkami - dodaje. I tak się stało. Wyrok szybko zamieniono na areszt domowy.

Fb/Magdalena Ogórek

Czy dzieła sztuki da się odzyskać?

Sytuacja jest szczególnie trudna w przypadku dóbr kultury znajdujących się dziś w prywatnych rękach. Jeśli właściciel do tego się nie przyzna, dzieła sztuki na długo spowije mgła tajemnicy. - Po II wojnie światowej, prawo międzynarodowe pisano dla katów, a nie dla ofiar. I to jest straszne - przypomina dr Magdalena Ogórek. Jednocześnie informuje, że dzięki poprzedniej książce pt. "Lista Wachtera", do Krakowa wróciły trzy niezwykle cenne artefakty wywiezione podczas wojny: obraz przedstawiający Pałac Potockich w Krakowie, oprawiona w ramę mapa Polski oraz stolik kawowy, z wprawioną w dno mapą. - Kraków w ogóle o tych dziełach nie wiedział. Wiele z nich nie było katalogowanych - przekonuje. 

ZOBACZ ARCHIWALNY MATERIAŁ POŚWIĘCONY ODZYSKANIU PRZEZ POLSKĘ TRZECH ARTEFAKTÓW:

YouTube/Polskie Radio

W audycji również:

160 lat temu - 14.12. 1861 r. - zmarł książę Albert, mąż królowej Wiktorii

Choć pozostawał w cieniu brytyjskiej monarchini, to jednak odegrał znaczącą rolę w czasach jej rządów - przynajmniej w pierwszej ich części. Zmarł bowiem przedwcześnie - w wieku zaledwie czterdziestu dwóch lat. Owdowiała królowa panowała jeszcze samotnie 40 lat - do 1901 r. Książę Albert: racjonalny i trzeźwo myślący, był przeciwieństwem swej nieco egzaltowanej żony. Wybuchy jej złości znosił z kamienną twarzą, co królową doprowadzało do jeszcze większej furii. Mimo różnicy charakterów byli kochającym się małżeństwem, z którego urodziło się 9 dzieci. Ich potomkowie panują obecnie w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii, Belgii, Danii i Hiszpanii. O związku Wiktorii i Alberta von Sachsen-Coburg-Gotha opowie prof. Mariusz Misztal - dyrektor Instytutu Filologii Angielskiej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Zobacz też:

***

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Katarzyna Kobylecka 

Goście: dr Magdalena Ogórek (historyk, dziennikarka TVP Info), prof. Mariusz Misztal (dyrektor Instytutu Filologii Angielskiej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie)

Data emisji: 17.12.2021 

Godzina emisji: 19.30

mg