Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 26.02.2011

Obserwator oskarżony o korupcję wciąż pracuje

Jednym z obserwatorów PZPN piłkarskiej ekstraklasy jest Roman W. z Łodzi - były sędzia oskarżony przez wrocławską prokuraturę o paserstwo - wzięcie pieniędzy pochodzących z łapówki.
Siedziba PZPNSiedziba PZPNfot. PAP/EPA

Proces Romana W., który jest także przewodniczącym Kolegium Sędziów Łódzkiego ZPN, rozpocznie się 2 marca.

- Nie wiedziałem o tym akcie oskarżenia, dziękuję za informacje - powiedział portalowi polskieradio.pl Wojciech Petkowicz - rzecznik dyscyplinarny PZPN. Zapowiedział, że zwróci się do wrocławskiej prokuratury o przesłanie aktu oskarżenia w tej sprawie (trafił do sądu w Stalowej Woli w kwietniu ubiegłego roku). Zastrzegł jednak, że bez względu na wyniki jego postępowania - sędziowie i obserwatorzy PZPN tracą swoje uprawnienia po prawomocnym skazaniu.

Sprawę Romana W. wyłączono z wątku dotyczącego ustawiania meczów przez Motor Lublin.

Jak pisze prokurator Marek Kaczmarzyk w akcie oskarżenia - przed meczem działacze Motoru i zawodnicy z rady drużyny podjęli decyzję o złożeniu propozycji korupcyjnej sędziemu Piotrowi K.

Dyrektor sportowy Roman D. zadzwonił do arbitra i umówił się na spotkanie. Numer dostał od Andrzeja B. ("Małego Fryzjera"). Andrzej B. zatelefonował również do Piotra K. i uprzedził go, że skontaktuje się z nim Roman D. Do spotkania doszło w Stalowej Woli przed meczem. Roman D. miał przekazać Piotrowi K. 5 tys. zł za sędziowanie na korzyść Motoru, mające doprowadzić do zwycięstwa tego klubu. Obserwatorem PZPN był Roman W. Przed meczem arbiter poinformował obserwatora, że otrzymał propozycję korupcyjną od Motoru Lublin. Roman W. informację przyjął do wiadomości. Po meczu sędzia włożył tysiąc złotych do siatki z alkoholem, którą przekazał obserwatorowi. Pieniądze te stanowiły cześć łapówki, jaką otrzymał od Romana D.

Mecz zakończył się remisem 0:0 i Piotr K. postanowił jednak zwrócić część otrzymanych pieniędzy działaczom Motoru. Romanowi D. oddał 3 tys. zł.

Piotr K. potwierdził w wyjaśnieniach, że przyjął propozycję korupcyjną, a następnie pieniądze od Motoru Lublin. Potwierdził także, że część pieniędzy zwrócił, a częścią z nich dał Romanowi W.

Roman D. potwierdził w wyjaśnieniach, że złożył propozycję korupcyjną i przekazał pieniądze Piotrowi K., a następnie część z tych pieniędzy od niego odebrał.

Andrzej B. wyjaśnił, że przekazał numer telefonu Piotra K. Romanowi D.

Roman W. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień.

dpanek, man, polskieradio.pl, pilkarskamafia.blogspot.com