Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 05.05.2011

Lech Poznań zaskarży decyzję o zamknięciu stadionu

Prezes Lecha Poznań nie zgadza się z decyzją wojewody wielkopolskiego Piotra Florka odnośnie zamknięcia stadionu dla publiczności na najbliższy mecz Kolejorza z Górnikiem Zabrze.
Stadion Miejski Lecha PoznańStadion Miejski Lecha Poznańfot. Lech Poznań
Galeria Posłuchaj
  • Wiceprezes Lecha Poznań Arkadiusz Kasprzak uważa, że zamknięcie stadionu Kolejorza to zła decyzja. Jego zdaniem ograny ścigania powinny ukarać jedynie winnych burd podczas finału Pucharu Polski
  • Zdaniem Marcina Kawki z Wiary Lecha najbliższy mecz Lecha Poznań przy Bułgarskiej bez udziału publiczności to niesłuszna kara dla wielkopolskich fanów futbolu
  • Prezydent Poznania Ryszard Grobelny uważa, że poznańska policja i wojewoda wielkopolski w tej sprawie nie mieli zbyt dużo do powiedzenia
  • Ryszard Grobelny nie rozumie stosowania odpowiedzialności zbiorowej. Jak twierdzi ukarać trzeba konkretnych ludzi
Czytaj także

Na razie nie wiadomo, jak będą wyglądały kolejne mecze na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Według nieoficjalnych informacji, niedzielny mecz pierwszoligowej Warty Poznań na tym samym obiekcie odbędzie się normalnie - z udziałem publiczności.

Władze Lecha nie rozumieją decyzji wojewody

- Od jesieni odbieramy obiekt przed każdym meczem, a nie jednorazowo przed rundą jesienną, tak było też w tym tygodniu. Wczoraj po oględzinach policji komendant miejski wydał pozytywną opinię w zakresie spełnienia warunków bezpieczeństwa w trakcie imprezy masowej, która odbędzie się na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Pozytywną opinię wydał również Prezydent Miasta. Nie rozumiem, dlaczego Wojewoda podjął tak drastyczną decyzję w stosunku do kibiców oglądających w spokoju mecze na Bułgarskiej - skomentował decyzję wojewody, prezes Lecha Poznań Andrzej Kadziński.

- Od września 2010 roku Komendant Wojewódzki Policji wydał pięć negatywnych opinii na temat organizowania imprez masowych na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Były one jednak związane z rozbudową tego obiektu. Nie miały nic wspólnego z zachowaniem się kibiców i dotyczyły tylko i wyłącznie infrastruktury. Gdyby wojewoda wielkopolski dopisał, że te opinie mówiły o infrastrukturze mógłbym się z tym zgodzić. A tak ten zapis tylko wprowadza w błąd wszystkie osoby - dodał prezes Lecha Poznań.

- Zacznę od tego, że pan Wojewoda wydał rygor natychmiastowej wykonywalności. Przypomnę, że na stadionie Lecha od dziesięciu lat nie było żadnych zamieszek. Innymi słowy jest to stadion bezpieczny. Pan Wojewoda uznał, że negatywne opinie policji na temat infrastruktury, które związane były z budową dotyczą kwestii kibicowskich. Jest w błędzie. To pierwszy błąd jeśli chodzi o tę decyzję. Drugi błąd jest taki, że pan Wojewoda twierdzi, że na stadionie zagrożone jest życie i zdrowie. Od dziesięciu lat takiego przypadku nie odnotowano. Po trzecie. Jeżeli stwierdza się, że policja zmienia zdanie w ciągu jednego dnia to mam proste pytanie. Co zmieniło się w ciągu doby? Innymi słowy decyzja pana Wojewody nie ma jakichkolwiek podstaw prawnych i klub na pewno ją zaskarży - stwierdził prawnik Lecha Poznań, mecenas Jacek Masiota.

Wiceprezes Lecha Poznań Arkadiusz Kasprzak również uważa, że zamknięcie stadionu Kolejorza to zła decyzja. Jego zdaniem ograny ścigania powinny ukarać jedynie winnych burd podczas finału Pucharu Polski.

Kibice Lecha: Skandaliczna decyzja

Decyzja wojewody jest skandaliczna i niezrozumiała - komentuje Marcin Kawka z Wiary Lecha. Jego zdaniem najbliższy mecz Lecha Poznań przy Bułgarskiej bez udziału publiczności to niesłuszna kara dla wielkopolskich fanów futbolu.

Marcin Kawka powiedział, że szczególnie dziwne jest to, iż dzień po meczu Lecha przy Bułgarskiej swoje spotkanie z udziałem publiczności rozegra pierwszoligowa Warta.
Wiara Lecha zastanawia się nad podjęciem działań protestacyjnych przeciwko decyzji wojewody. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie ich charakter.

Prezydent Poznania zdziwiony decyzją

- To błędna, niezrozumiała i dziwna decyzja - tak o zamknięciu stadionu przy Bułgarskiej na sobotni mecz Lecha z Górnikiem Zabrze mówi prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Jak dodaje decyzja pokazuje nieudolność państwa, które ukrywa w ten sposób swoją słabość.
Ryszard Grobelny wydał już zgodę na rozegranie tego meczu, wczoraj dostał bowiem pozytywną opinię policji. Dziś funkcjonariusze wypowiedzieli się jednak negatywnie o organizacji tego meczu.

Prezydent miasta uważa, że poznańska policja i wojewoda wielkopolski w tej sprawie nie mieli zbyt dużo do powiedzenia. Ryszard Grobelny nie rozumie stosowania odpowiedzialności zbiorowej. Jak twierdzi ukarać trzeba konkretnych ludzi.

Miasto Poznań nie jest w tej sprawie stroną, nie może zatem w żaden sposób odwołać się od decyzji wojewody.

Wcześniej na wniosek policji wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zamknął dla publiczności stadion piłkarski Legii Warszawa.

Zamieszki w finale Pucharu Polski

We wtorek, po finale piłkarskiego Pucharu Polski, pseudokibice Legii i Lecha Poznań zdemolowali stadion Zawiszy w Bydgoszczy.

Chuligani już przed meczem rzucali petardami w kierunku między innymi ochroniarzy, fotoreporterów oraz w autokar z piłkarzami Lecha.

Nie przestali także po pierwszym gwizdku sędziego. Jeszcze przed ostatnim rzutem karnym wielu fanów ze stolicy wbiegło na murawę. Na boisko wbiegli też później kibice Lecha Poznań. Na szczęście nie doszło do bezpośredniego starcia dwóch zwaśnionych grup.

Jednak pseudokibice Lecha zaczęli niszczyć zajmowaną przez siebie trybunę. Wyłamali płoty, wyrywali siedziska, rozbijali głośniki. Policja zmuszona była do oddania strzałów ostrzegawczych. Sytuacje udało się opanować dopiero po kilkunastu minutach. Między innymi dzięki użyciu przez policję armatki wodnej.

Mecz w Bydgoszczy odbył się pomimo negatywnej opinii policji.

man, IAR, polskieradio.pl