Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Artur Jaryczewski 27.05.2014

Platforma przed PiS. Publicyści: to duża niespodzianka

Platforma Obywatelska w eurowyborczym wyścigu o "włos" wyprzedziła Prawo i Sprawiedliwość. Agaton Koziński i Wiktor Świetlik komentowali w radiowej Trójce wyniki niedzielnego głosowania.
Donald Tusk nie krył radości z wyniku swojej partiiDonald Tusk nie krył radości z wyniku swojej partiiPAP/Radek Pietruszka

Eurowybory 2014 - zobacz serwis specjalny >>>

Zgodnie z ostatecznymi wynikami wyborów do PE na partię Donalda Tuska zagłosowało 32,13 procent wyborców. PiS poparło 31,78 procent. Trzecie miejsce zajął Sojusz Lewicy Demokratycznej z poparciem 9,44 procent. Do europarlamentu swoich przedstawicieli wprowadzą również Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego z poparciem 7,15 procent oraz Polskie Stronnictwo Ludowe, na które głos oddało 6,8 procent wyborców.

Agaton Koziński mówił w "Komentatorach", że Platforma po raz kolejny udowodniła, że potrafi się mobilizować w chwilach wyborów. - Mobilizacja PO nie była może imponująca, ale mimo wszystko większa niż Prawa i Sprawiedliwości - zaznaczył dziennikarz "Polski The Times" i dodał, że wynik niedzielnego głosowania jest dużym zaskoczeniem.

- Przypomnijmy sobie, że od niemal roku Prawo i Sprawiedliwość bardzo wyraźnie prowadzi w sondażach, a jednak, jak przychodzi próba wyborcza, to Polacy cały czas popierają Donalda Tuska. Moim zdaniem, jeżeli PiS nie było w stanie wygrać tych wyborów, to w najbliższych latach partia Jarosława Kaczyńskiego też będzie miała bardzo duże problemy - podkreślił.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Wiktor Świetlik zwrócił uwagę na to, że Polaków nie interesują wybory do Parlamentu Europejskiego. Frekwencja w eurowyborach wyniosła 23,82 procent i była niższa od tej sprzed pięciu lat o 0,71 procent. - Nie jestem pewien, na ile te wyniki przekładają się na wynik realny. Te rezultaty są bardzo przypadkowe. Nie cieszyłbym się nadmiernie na miejscu elektoratu Janusza Korwin-Mikkego, a tym bardziej byłbym smutny na miejscu elektoratu Janusza Palikota, bo wątpię, żeby ten pierwszy cokolwiek wprowadził do Sejmu, a ten drugi jest już chyba pogrzebany - zaznaczył publicysta tygodnika "W Sieci".

Zdaniem gościa radiowej Trójki, gdyby wyniki eurowyborów powtórzyły się w wyborach parlamentarnych, to powstałby rząd Platformy Obywatelskiej z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i Polskim Stronnictwem Ludowym.

Rozmawiała Maja Borkowska.

(aj/mk)