Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Dariusz Adamski 07.05.2020

Przywódcy państw bałtyckich potępiają rosyjskie próby fałszowania historii

Prezydenci krajów bałtyckich, Gitanas Nauseda, Egils Levits i Kersti Kaljulaid, potępili rosyjskie próby fałszowania historii. Chodzi o podważanie roli jaką Związek Radziecki odegrał w wybuchu II wojny światowej oraz zbrodnie sowieckie dokonane na terenach okupowanej Litwy, Łotwy i Estonii.

Deklaracja przywódców krajów bałtyckich została opublikowana w związku z przypadającą jutro 75. rocznicą zakończenia II wojny światowej. Czytamy w niej, że wypaczanie wydarzeń historycznych, które doprowadziły do wybuchu wojny i późniejszego podziału Europy jest "godną pożałowania próbą fałszowania historii i podważania zasad, jakie panują we współczesnym świecie".

Przywódcy Litwy, Łotwy i Estonii zaznaczyli, że zakończenie wojny dla wielu państw Europy Środkowej i Wschodniej nie było symbolem wolności. Jeden reżim został zastąpiony przez inny, a kraje bałtyckie zostały zaanektowane przez Związek Radziecki. Zwrócili uwagę na to, że trwająca blisko pół wieku okupacja ich państw jest lekcją, zachęcającą do walki o prawdę historyczną. Podkreślili też znaczącą rolę NATO w utrzymaniu bezpieczeństwa międzynarodowego oraz stabilności Europy. We wspólnym oświadczeniu prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii oddali też hołd wszystkim ofiarom wojny.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda powiedział agencji BNS, że celem wspólnej deklaracji jest zwrócenie uwagi na to, że historii nie da się napisać od nowa. Zaznaczył, że Rosja realizuje ostatnio politykę rewizjonizmu historycznego, co jest szczególnie widoczne w próbach uzasadnienia swojej roli w podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow. - Historia to historia, a fakty to fakty - oświadczył litewski przywódca. Z kolei zdaniem przywódcy Łotwy Egilsa Levitsa "fałszowanie historii jest rodzajem wojny hybrydowej".


IAR/dad