Stowarzyszenie monitorujące bezpieczeństwo na drogach (Governors Highway Safety Association) zwraca uwagę, że inne kraje rozwinięte poczyniły postępy w zmniejszaniu liczby ofiar śmiertelnych wśród pieszych w ostatnich latach. W Ameryce natomiast w ciągu dekady liczba wypadków, w których giną piesi, wzrosła o 46 proc.
Powołując się na inny wskaźnik bezpieczeństwa drogowego - liczbę przejechanych mil – GHSA przewiduje, że wskaźnik śmiertelności pieszych w USA w roku 2022 podskoczy o 21 procent. Liczba zgonów gwałtownie wzrośnie, mimo że ludzie w trakcie epidemii rzadziej zasiadają za kierownicą.
W relacji dziennika "The New York Times" opisano sytuacje w stanie Nowy Meksyk, w którym w minionym roku odnotowano wśród pieszych 99 ofiar śmiertelnych. Dla porównania w 2020 roku było ich 81, a w 2019 83. Nowojorska gazeta zauważyła też, że New Jersey miało w minionym roku najwyższą liczbę ofiar śmiertelnych wśród pieszych od ponad 30 lat, a stan Waszyngton od 15 lat.
Gazeta podaje, że za wzrost liczby wypadków z udziałem pieszych odpowiada starzenie się społeczeństwa oraz produkcja coraz cięższych samochodów. Aktualnie trzy na cztery nowe pojazdy to pickupy, samochody typu van lub SUV. Auta są coraz większe, szybsze i trudniej nad nimi zapanować. Inną przyczyną wypadków w czasie epidemii są puste drogi skłaniające do zwiększenia prędkości pojazdów i łagodniejsze egzekwowanie przepisów wynikające z obaw policji przed bezpośrednim kontaktem z kierowcami.
PAP/ ad/ mars/ bp
CZYTAJ TAKŻE: