Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 22.03.2014

Rosja pochłania Krym. ”NATO powinno być przygotowane na każdy scenariusz”

Rosjanie kontrolują obecnie na Krymie większość dużych baz. Na wschodzie Ukrainy organizowane są demonstracje prorosyjskie, pojawiły się tam hasła powrotu Wiktora Janukowycza. Politycy europejscy wyrażają zaniepokojenie postawą Kremla. Szef ukraińskiego UDAR-u Witalij Kliczko ostrzega, że celem Rosji nie jest Krym, a Kijów. Premier Kanady proponuje budowę nowego systemu bezpieczeństwa.
Belbek pod SewastopolemBelbek pod Sewastopolem PAP/Jakub Kamiński
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR): komisarz de Gucht ostro krytykuje Rosję
  • Relacja Michała Żakowskiego z Belbeku: Rosjanie szturmem zajęli bazę
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): Rosjanie zajęli wszystkie większe bazy na Krymie
  • Relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR): Radosław Sikorski o agresji Rosji i reakcji Zachodu
Czytaj także

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

Rosjanie wypychają ukraińskich żołnierzy z Krymu. Prorosyjskie demonstracje na wschodzie Ukrainy [relacja] >>>

Rosyjscy wojskowi przejęli w sobotę kolejne bazy ukraińskie na Krymie i kilka okrętów. Po szturmie zdobyto lotnisko Belbek. Tak baza ma duże znaczenie symboliczne, jako symbol oporu ukraińskiego na Krymie - to tutaj pułkownik Julij Mamczur bohatersko sprzeciwił się rosyjskim wojskowym, a potem kilkukrotnie odmawiał poddania się. Po szturmie Rosjanie wywieźli z bazy pułkownika Mamczura. Nie jest jasne, co się z nim dzieje. Żona pułkownika poinformowała dziennikarzy stacji ABC, że został aresztowany i miał być przewieziony do więzienia wojskowego w Sewastopolu. Powiedział jej to przez telefon, po czym kontakt z nim został przerwany. Z kolei według informacji na stronie internetowej bazy w Belbeku Mamczur miał powiedzieć, że został uprowadzony i jest na ulicy Bakinskiej. Oficerowie zapowiedzieli, że nie opuszczą jednostki póki go nie zobaczą.

W sobotę Rosjanie zdobyli rownież szturmem bazę wojskową w Nowofedoriwce.  Ukraińcy bronią się jeszcze na akwenie Donuzław, choć Rosjanom udało się tam przejąć korwetę "Winnica". Donuzławu strzeże okręt desantowy "Kostiantyn Olszański" i trałowiec "Czerkasy". Jednostki te nie mogą jednak wyjść na otwarte wody, gdyż w wąskim przesmyku wiodącym z akwenu na Morze Czarne Rosjanie zatopili stary krążownik "Oczakow". Marynarze i żołnierze Ukrainy na Krymie każdego ranka wciągają na maszty ukraińskie flagi. Władze w Kijowie nie mówią, jakie mają wobec nich plany. Minister obrony Ukrainy Ihor Teniuch codziennie powtarza, że wojsko nie może podejmować żadnych działań bez decyzji politycznych. One jednak ciągle nie zapadają.

(Wideo archiwalne: żołnierze pod dowództwem płka Mamczura odbili pas startowy)

Rosja próbuje destabilizować wschód Ukrainy

Walka trwa jednak nie tylko na Krymie, ale także w kontynentalnej części Ukrainy. W sobotę Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że zatrzymała w Odessie grupę czterech dywersantów, którzy jakoby mieli organizować masowe prorosyjskie protesty, w czasie których zajmowane by były budynki użyteczności publicznej.

W dużych miastach Ukrainy na wschodzie i na południu, m.in. w Doniecku, Charkowie, Mariupolu, Chersoniu, zorganizowano w sobotę prorosyjskie manifestacje. Na części z nich podnoszono postulaty referendum, federalizacji Ukrainy. Pojawiły się hasła powrotu do władzy Janukowycza – tego domagali się uczestnicy kilkutysięcznej demonstracji w Doniecku.

Ponure nastroje w Europie

Wypowiedzi czołowych polityków europejskich wskazują na to, że są zaniepokojeni rozwojem sytuacji na Ukrainie i nie są pewni, jak daleko zamierza posunąć się Rosja. Moskwa uważana jest obecnie za gracza nieobliczalnego. Kreml łamie międzynarodowe prawo, mija się z prawdą, destabilizuje sytuację, tam gdzie ma taką możliwość lub interes. - Robią wszystko, tylko nie dotrzymują zobowiązań. Można podawać przykłady w nieskończoność – skonstatował unijny komisarz Karel de Gucht, podsumowując  postępowanie Moskwy w ostatnich dniach.

Pytany o kontakty na linii Bruksela - Moskwa, Karel De Gucht odpowiedział - „Rosja nie jest naszym przyjacielem”. Komisarz powiedział też, że mimo bliskich relacji handlowych, sankcje gospodarcze Unii wobec Rosji mogą okazać się nieuniknione.

Pesymizm bije również z wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Niemiec. Przebywający z wizytą na Ukrainie szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier oświadczył, że społeczność międzynarodowa nie może pozwolić, by kryzys ukraińsko-rosyjski doprowadził do nowego podziału Europy. Po rozmowach z ukraińskim premierem Arsenijem Jaceniukiem Steinmeier ocenił, że próbą takiego podziału było referendum, które odbyło się w niedzielę na Krymie, oraz decyzja rosyjskiego parlamentu o przyłączeniu półwyspu. Wskazał również, że zarówno plebiscyt, jak i piątkowe głosowanie w Radzie Federacji, wyższej izbie parlamentu Rosji, są pogwałceniem prawa międzynarodowego. - Nie można zaakceptować tych okoliczności i pozwolić na powtórkę rozlewu krwi - podkreślił.

Z kolei szef polskiego MSZ Radosław Sikorski powiedział w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild", że NATO musi być przygotowane na "każdy scenariusz". - Widzimy dziś, że to, czego nie mogliśmy sobie wyobrazić w najczarniejszych snach, może stać się w każdej chwili rzeczywistością. To powinno nas zmobilizować do przemyślenia naszych planów – zaznaczył. 
Stwiedził ponadrto, że sankcje "są jak broń atomowa - lepiej nimi grozić, niż ich użyć". Zastrzegł, że w obecnej sytuacji UE nie miała innego wyboru,  a ”bezczynność może być na dłuższą metę jeszcze kosztowniejsza".

”Nowy system bezpieczeństwa”

Obecne zasady kierujące ładem międzynarodową nie mogą sprawdzać się w przypadku Rosji, która zdecydowała się je arbitralnie przekraczać w imię własnych interesów.  Być może kierowany tym przekonaniem premier Kanady Stephen Harper wzywał dziś w Kijowie do budowy nowego światowego systemu bezpieczeństwa. Będzie do tego namawiał na forum G7, najbardziej uprzemysłowionych państw świata.

Premier Kanady zapewnił również w Kijowie, że nie będzie powrotu do normalnych stosunków z Rosją, do momentu zakończenia przez nią okupacji terenów Ukrainy. Oskarżył Rosję o złamanie swoich zobowiązań wobec Ukrainy, dotyczących gwarancji jej granic. Mówiąc o traktacie budapeszteńskim z 1994 roku, który dawał Ukrainie gwarancje w zamian za rezygnację przez Kijów z posiadania broni atomowej, Harper stwierdził że Rosja łamiąc umowę, dała zły sygnał na przyszłość w podobnych sytuacjach. Nawiązał w ten sposób do negocjacji na temat irańskiego programu atomowego. - Rosja dokonując zbrojnej napaści i kradzieży ukraińskiego terytorium, podważyła światowe bezpieczeństwo - oświadczył.

Świat wspiera Kijów

Zachód stara się wspierać Kijów i polityków ukraińskich i wzmacniać starania tego kraju o odzyskanie stabilności gospodarczej i demokratyczny rozwój. W Kijowie gościli w sobotę premier Kanady, sekretarz generalny ONZ, szef MSZ Niemiec. Szef UDAR-u Witalij Kliczko był gościem warszawskiej konwencji przedwyborczej Platformy Europejskiej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Premier Donald Tusk mówiąc o polskim zaangażowaniu w sprawy ukraińskie ocenił, że to z jednej strony, "odruch serca, wyraz solidarności, rodzącej się prawdziwej przyjaźni polsko-ukraińskiej", ale z drugiej - "wymóg zdrowego rozsądku i polska racja stanu". - Każdy kto chce Polski bezpiecznej w zjednoczonej Europie musi dzisiaj trzymać kciuki za Ukrainę. Musi ją wspierać i pomagać tym, którzy dla Ukrainy wytyczają europejską drogę - ocenił szef polskiego rządu.

Na Ukrainę wyruszyła misja OBWE.  Czasowo będzie kierował nią Polak, Adam Kobieracki. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie wysłała w sobotę na Ukrainę pierwszą grupę ekspertów. Moskwa była początkowo przeciwna misji. ale w piątek wieczorem wyraziła na nią zgodę. OBWE postanowiła wysłać swych obserwatorów na Ukrainę na sześć miesięcy.
Obserwatorzy OBWE nie będą jednak mogli udać się na Krym. Rosyjskie MSZ wydało komunikat, w którym oceniło, że  mandat misji OBWE "odzwierciedla nowe realia polityczno-prawne i nie stosuje się do Krymu i Sewastopola, które stały się częścią Rosji".

Według źródeł rosyjskiego MSZ jego szef Siergiej Ławrow i amerykański sekretarz stanu John Kerry będą rozmawiali o sytuacji ukraińskiej na marginesie szczytu atomowego, który w poniedziałek i wtorek odbędzie się w Hadze.

"Głównym celem Rosji jest Kijów i cała Ukraina"

Szef UDARU- u Witalij Kliczko pytany o plany Rosji, zapewnia tymczasem, że Rosja nie poprzestanie na aneksji Krymu. - Głównym celem Rosji jest Kijów i cała Ukraina. Wiemy i słyszymy sporo na temat rosyjskich planów odbudowania imperium rosyjskiego. Bez Ukrainy to niemożliwe - powiedział Kliczko. Polityk podkreślił, że stworzenie na Krymie strefy zdemilitaryzowanej byłoby dobrym pomysłem. - Nigdy więcej armii w tym miejscu. To byłby dobry przykład – dodał. Zaznaczył, że nikt na Ukrainie nigdy nie spodziewał się wojny z Rosją.

PAP/IAR/inne/agkm

(CNN Newsource/x-news)