Sytuacja na Białorusi wygląda gorzej niż dwa i pół roku temu – mówił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek na spotkaniu z dziennikarzami w Warszawie, na którym podsumowywał swoją dwuipółletnią kadencję. Na sesji 16-19 stycznia odbędą się bowiem wybory nowego prezydium Parlamentu Europejskiego.
Szef PE podkreślił, że trzeba wspierać ruchy demokratyczne w tym kraju, bo jedynie społeczeństwo obywatelskie może zmienić Białoruś.
Jerzy Buzek ocenił, że obecnej sytuacji na Białorusi „nie można tolerować”. Zaznaczył jednocześnie, że trudno jest wpłynąć na politykę Białorusi. Powiedział również, że Unia ma dylemat, bo „z jednej strony trzeba bronić praw człowieka, a drugiej strony jest niezależność" Białorusi, która popada w coraz większą zależność (od Rosji, red.) ze względu na pogarszającą się sytuację ekonomiczną.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego zaznaczył, że starał się zawsze reagować w zakresie obrony praw człowieka w Europie i poza nią. - Prawa człowieka to główny towar eksportowy Unii Europejskiej – powiedział.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś
Czytaj także: Jerzy Buzek podsumowuje w Warszawie swoją kadencję >>>