Raport Białoruś

Białoruś: niezależne środowiska alarmują w sprawie uniwersytetu w Wilnie

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2015 06:01
Prawie 60 znanych przedstawicieli inteligencji na Białorusi skrytykowało wybór nowego rektora Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego (EHU) w Wilnie, twierdząc, że zatracono białoruski charakter tej uczelni. EHU zapewnia, że nadal działa w imię Białorusi.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Glow Images/East News

EHU został otwarty w Mińsku w 1992 r. jako próba odejścia od nauczania w stylu sowieckim i ożywienia zideologizowanej edukacji humanistycznej. W 2004 r. został jednak zamknięty przez białoruskie władze, gdy nie podporządkował się żądaniu ustąpienia rektora Anatola Michajłoua i zastąpienia go przez rządowego kandydata. Dzięki pomocy litewskich władz, organizacji pozarządowych, UE i USA został ponownie otwarty w Wilnie w 2005 roku.

Niezależne środowiska białoruskie zbulwersowała ostatnio sprawa wyboru nowego rektora placówki, którym został w kwietniu Amerykanin, prof. David Pollick. Wśród białoruskich kandydatów był m.in. lider ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkewicz.

Na konferencji prasowej po objęciu stanowiska Pollick oświadczył, że uczelnia ma deficyt wysokości miliona euro i w planach jest rozpoczęcie programu strategicznego planowania, w wyniku którego może zniknąć część programów naukowych. Planuje się również przyciąganie studentów z innych państw niż Białouś.

Intelektualiści protestują

W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu podpisanym przez 57 osób, m.in. pisarkę Swietłanę Aleksijewicz, szefa Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Alesia Bialackiego oraz przedstawicieli mniejszości polskiej, w tym b. szefową Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys, napisano, że proces wyboru rektora był nieprzejrzysty, a Pollick nigdy nie zajmował się białoruskimi sprawami.

"Instytucja, zorientowana pierwotnie na wychowanie nowego pokolenia świadomych obywateli niezależnego kraju, ostatecznie znalazła się poza sferą interesów i wpływu demokratycznej wspólnoty Białorusi" - napisano w oświadczeniu, dodając, że Białorusini zostali wykluczeni z udziału w podejmowaniu istotnych decyzji dotyczących uniwersytetu i w obecnej postaci nie można już uznać EHU za projekt białoruski.

W związku z tym sygnatariusze wezwali społeczność obywatelską na Białorusi do stworzenia konkurencyjnego uniwersytetu narodowego.

Andżelika Borys powiedziała, że solidaryzuje się z treścią oświadczenia i uważa, że byłoby lepiej, gdyby rektorem został ktoś ze znanych Białorusinów, bo wtedy na uczelni byłoby inne podejście do tak ważnych kwestii, jak prawa człowieka na Białorusi. - Jako obywatelom Białorusi nie jest nam to obojętne - zadeklarowała.

EHU wydało w środę oświadczenie, w którym zapewnia, że uczelnia nadal działa w imię Białorusi, a dwie trzecie jej budżetu stanowią środki darczyńców ze wspólnoty transatlantyckiej, którzy "wierzą w białoruską misję uniwersytetu, mającego stanowić edukacyjną alternatywę dla studentów z Białorusi".

Uczelnia podkreśliła, że ponad 95 proc. jej studentów oraz ponad 95 proc. wykładowców stanowią Białorusini. Z sondażu przeprowadzonego przez EHU wynika, że 60 proc. absolwentów mieszka na Białorusi, a ponad 70 proc. twierdzi, że dzięki uniwersytetowi bardziej cenią swoje białoruskie dziedzictwo.

EHU zaznaczyło jednak, że jak wszystkie żywe instytucje zmienia się i jest otwarta także na studentów i wykładowców z innych krajów, "bo wierzymy, że do głębszej wiedzy i zrozumienia własnych doświadczeń i miejsca w świecie dochodzi się poprzez kontakt z tym, co inne".

"Naszym celem jest poprawa jakości oferty akademickiej i służby społeczeństwu. Takie zmiany bywają trudne i nie tak uporządkowane, jak można by sobie życzyć. Ale jedno się nie zmieni: pragnienie EHU, by zbliżyć Białoruś bardziej do Europy, a Europę do Białorusi" - zapewniła uczelnia.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: opozycja zaproponowała zmiany w prawie wyborczym

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2015 23:01
Grupa białoruskich organizacji opozycyjnych przygotowała projekt nowelizacji ordynacji wyborczej przed tegorocznym głosowaniem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: Uładzimir Niaklajeu wystąpił z opozycyjnych struktur

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2015 18:00
Białoruski polityk opozycyjny, jeden z byłych kandydatów na prezydenta, Uładzimir Niaklajeu poinformował o swoim wystąpieniu ze struktur opozycji, w tym z kampanii "Mów Prawdę!", której przewodniczył.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: opozycja postuluje zwolnienie więźniów politycznych

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2015 23:56
Zwolnienia więźniów politycznych oraz zmian w ordynacji wyborczej domaga się przed tegorocznymi tzw. wyborami prezydenckimi siedem białoruskich organizacji opozycyjnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: obrońcy praw człowieka apelują, by zaprzestać prześladowania więźnia politycznego Mikoły Statkiewicza

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2015 20:37
Białoruscy obrońcy praw człowieka zaapelowali do władz więziennych na Białorusi o zaprzestanie nacisków na więźnia politycznego, byłego kandydata opozycji na prezydenta Mikołę Statkiewicza, który odbywa wyrok 6 lat pozbawienia wolności. Władze więzienia próbują wymusić na nim podpisanie prośby o łaskę do Aleksandra Łukaszenki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruski więzień polityczny nie będzie ułaskawiony

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2015 12:22
Białoruskiemu więźniowi politycznemu Arciomowi Prakapience odmówiono ułaskawienia. Komisja, która rozpatrywała jego sprawę, nie podała przyczyny odmowy. Więzień powiadomił o tym sam swoją rodzinę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: poważny wypadek Maryny Adamowicz, żony uwięzionego Mikoły Statkiewicza

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2015 23:56
Maryna Adamowicz wracala razem z adwokatem Aleksandrem Halijewem z kolonii karnej ze Szkłowa. Razem odwiedzili tam męża Maryny, więźnia politycznego Mikołę Statkiewicza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: od dwóch tygodni nie ma informacji o więźniu politycznym Juriju Rubcowie

Ostatnia aktualizacja: 01.05.2015 19:26
Działacz Jurij Rubcow w kolonii karnej wytatuował na swej skórze napis ”Łukaszenko, odejdż”. Po tym wszczęto przeciw niemu sprawę karną, umieszczono go w areszcie śledczym. Opozycjonista na znak protestu na początku kwietnia zaczął głodówkę. Nie wiadomo, w jakim jest stanie obecnie i od dwóch tygodni nie ma o nim żadnych informacji – piszą niezależne media białoruskie.
rozwiń zwiń