Raport Białoruś

Białoruś: 70 procent czasu na ekranie zajmuje Łukaszenka, państwowe media promują jednego kandydata

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2015 13:00
Białoruskie media państwowe są zorientowane na promocję Aleksandra Łukaszenki podczas kampanii wyborczej przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi – oceniło niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ).
Przedterminowe wybory na Białorusi
Przedterminowe wybory na BiałorusiFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

"W modelu relacjonowania tegorocznej kampanii wyborczej przez media państwowe nie było istotnych zmian. Nadal jest on zorientowany na promowanie tylko jednego pretendenta na najwyższe stanowisko w państwie” – napisano w opublikowanym w środę raporcie z monitoringu kampanii wyborczej.

BAŻ podkreśla, że choć w najważniejszych programach informacyjnych w radiu i telewizji oraz na łamach gazet państwowych zwiększono ilość czasu i miejsca poświęconego kampanii wyborczej, to dominującą postacią nadal był szef państwa Aleksander Łukaszenka.

"O ile podczas kampanii (przed poprzednimi wyborami prezydenckimi) 2010 r. czas poświęcony kampanii był krótszy lub porównywalny z prognozą pogody, to teraz przewyższa go co najmniej dwukrotnie. Jest porównywalny z czasem na wiadomości sportowe” – powiedział  koordynator monitoringu Aleś Ancipienka.

Przy tym Łukaszenka zdecydowanie częściej występuje w programach informacyjnych niż pozostali kandydaci na prezydenta: działaczka kampanii „Mów Prawdę!” Tacciana Karatkiewicz, szef uważanej za lojalną wobec reżimu Łukaszenki Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz oraz naczelny ataman Białoruskiego Kozactwa i szef Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikałaj Ułachowicz.

- Do 70 proc. czasu w porównaniu ze wszystkimi pozostałymi podmiotami monitoringu państwowe media elektroniczne poświęcają prezydentowi. Jest on faktycznie gwiazdą ekranu.(…) Inni kandydaci mają czas w granicach 3-4 proc. albo nawet mniej – powiedział Ancipienka.

"Nie omawia się problemów Białorusi"

Za zmianę w stosunku do poprzednich wyborów uznał m.in. to, że państwowe media oceniają alternatywnych kandydatów neutralnie albo czasem nawet pozytywnie, "praktycznie nigdy negatywnie”.

Zwrócił również uwagę, że choć kampanii poświęcono więcej czasu, to nie są omawiane poważne problemy polityczne i gospodarcze. - Wzywa się wyborców do udziału w kampanii, ale faktycznie brak realnego wyboru między kandydatami. Tzn., są wzywani do pewnego działania rytualnego, które w czasach sowieckich określano jako wykonanie zaszczytnego obowiązku obywatelskiego - powiedział.

Jego zdaniem zmiana w relacjonowaniu kampanii wyborczej przez państwowe media jest związana z kilkoma czynnikami, m.in. z tym, że dla władz "obecnie ważne jest znormalizowanie stosunków z Europą”. - Dlatego potrzebne są wybory, które by w niczym nie przypominały wyborów z 2010 r. (gdy doszło do brutalnego rozpędzenia opozycyjnej demonstracji po wyborach i zatrzymania setek uczestników), tzn. jest potrzebna jakaś pacyfikacja opozycji - ocenił.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Mikoła Statkiewicz: będę walczyć o Białoruś, chcę być prezydentem

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2015 23:45
Aleksander Łukaszenka wmawia Białorusinom, że wartości, demokracja i wolność są mrzonką, że to bzdura. Opozycja swoim życiem udowadnia im, że jest inaczej. Dlatego apelujemy do zachodnich polityków, by pozostali wierni ideałom i wartościom – mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl wieloletni więzień polityczny, lider demokratycznej opozycji białoruskiej Mikoła Statkiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: znanych liderów opozycji ukarano grzywnami za pikiety

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2015 15:45
Czterech znanych opozycjonistów białoruskich, w tym byli kandydaci na prezydenta z 2010 r. Mikoła Statkiewicz i Uładzimir Niaklajeu, a także lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, zostało w środę ukaranych wysokimi grzywnami za organizowanie pikiet bez zezwolenia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sondaż NISEPI: wzrosły notowania Łukaszenki i opozycjonistki Karatkiewicz

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2015 12:00
45 procent Białorusinów jest gotowa zagłosować na urzędującego szefa państwa Aleksandra Łukaszenkę w wyborach prezydenckich 11 października – takie wyniki przedstawia ośrodek NISEPI, mieszczący się na Litwie. Wyniki wrześniowego badania opublikowano w środę. Na kandydatkę części opozycji według tego badania głosowałoby 17,9 procent respondentów. Z tego badania, tylko teoretycznie co prawda, wynikałoby, że powinna odbyć się wówczas II tura wyborów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Zdrada narodu". Protest przeciw rosyjskiej bazie wojskowej na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2015 11:00
Kilkaset osób, w tym najbardziej znani białoruscy opozycjoniści, wzięło w niedzielę udział w zorganizowanym bez zgody władz wiecu w centrum Mińska przeciwko planom rozmieszczenia na Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

”Grożono wyrzuceniem z akademika”. Białoruś: naruszenia w głosowaniu przedterminowym

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2015 12:57
Na Białorusi zaczęło się we wtorek przedterminowe głosowanie w wyborach prezydenckich, które potrwa pięć dni. Opozycja uważa je za pole do nadużyć wyborczych. Do głosowania skłania się studentów, pracowników budżetowych etc.
rozwiń zwiń