Raport Białoruś

Białoruś: powstało Wirtualne Muzeum Sowieckich Represji

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2015 21:27
Wirtualne Muzeum Represji Sowieckich na Białorusi - pokazano w Mińsku. Autorzy pomysłu chcą, aby w świadomości Białorusinów zachowała się pamięć o radzieckim terrorze i ludziach, którzy zostali mu poddani. Władze Białorusi traktują zbrodnie sowieckie jako temat tabu - wiele miejsc egzekucji jest nieupamiętnionych. Tematem tym zajmują się głównie działacze społeczni.
Audio
Kadr z prezentacji Wirtualnego Muzeum
Kadr z prezentacji Wirtualnego MuzeumFoto: svaboda.org/print screen z materiału filmowego

Wirtualne Muzeum Sowieckich Represji na Białorusi zostało zaprezentowane w czwartek w niezależnej Galerii „U” w Mińsku. Na nowym portalu zamieszczono audio- i wideowywiady z ofiarami represji, dokumenty oraz zdjęcia związane ze zbrodniami czasów stalinowskich.

- Ten projekt rozpoczął się osiem lat temu, gdy zaczęliśmy nagrywać wywiady z ofiarami sowieckich łagrów i więzień. Powstało ich dość dużo, więc postanowiliśmy je przedstawić w formie muzeum, na razie wirtualnego, czyli strony, na której można się dowiedzieć o sowieckich represjach z pierwszych ust, przez indywidualne historie odzwierciedlające losy całego kraju – powiedział PAP koordynator projektu Uładzimir Bahacz.

Uładzimir Bahacz, koordynator projektu powiedział Polskiemu Radiu, że na stronie internetowej muzeum umieszczone zostały wywiady z ludźmi represjonowanymi, zdjęcia obozów stalinowskich, dokumentów czy rzeczy należących do ofiar radzieckiego terroru. - Chcemy pokazać, że przeszłość radziecka miała też czarne plamy. Chcemy, aby podobne reżymy więcej się nie powtórzyły- mówi Bahacz.

Wywiady z tymi, którzy jeszcze żyją

Muzeum powstało staraniem kilkunastu wolontariuszy, m.in. historyków, archiwistów i filologów. Inspiratorem był znany protestancki pastor Ernest Sabiła, który za czasów sowieckich ponad 13 lat spędził w łagrach za poglądy religijne. Wstąpił on z ideą odwiedzania represjonowanych i tak powstały pierwsze wywiady.

W sumie nagrano ich dotąd około 80 – z samymi represjonowanymi lub ich potomkami. Niemal wszyscy rozmówcy to mieszkańcy Białorusi, dwie osoby żyją gdzie indziej, ale z pochodzenia są Białorusinami.

- Oprócz fragmentów wywiadów zamieściliśmy na stronie jeszcze zdjęcia z łagrów, kopie dokumentów, zdjęcia eksponatów będących w posiadaniu represjonowanych, np. pledów przywiezionych z Gułagu – powiedział Bahacz.

"Wizyta w kolonii karnej"

Waleryja Czarnamorcawa, jedna ze współtwórczyń muzeum i autorka wywiadów, powiedziała, że zrobiły na niej wrażenie m.in. wspomnienia bratanka znanego pisarza Maksima Hareckiego. Jako chłopiec zapamiętał on wizytę w kolonii karnej u ojca, który poprosił matkę o żyletkę, żeby mógł się zabić, ale matka nie spełniła tej prośby. Jego wuj Maksim Harecki został rozstrzelany w 1938 r.

- Trudno odpowiedzieć na pytanie, za co. Niektórzy do tej pory tego nie wiedzą. Jeden człowiek opowiadał, że przez całą wojnę orał pole i nawet nie widział Niemców, a tymczasem po wojnie przyszli do niego ludzie z NKWD i powiedzieli: pracowałeś dla Niemców, to teraz będziesz pracować dla nas. Zabrali go i już – powiedziała Czarnamorcawa.

Współtwórczyni muzeum zauważyła, że osób represjonowanych pozostało przy życiu już niewiele. Do tego na Białorusi temat ten jest mało znany. - My postanowiliśmy zrobić wirtualne muzeum represji po to, by trafić do młodzieży z tym trudnym problemem - wyjaśnia Czarnamorcawa.

Na stronie wirtualnego muzeum jest obecnie kilka zakładek, w których można m.in. przeczytać o chronologii represji, o represjonowanych grupach (inteligencji, chłopach, wierzących i mniejszościach narodowych) oraz o rehabilitacjach z lat 50-tych, 60-tych, a potem 90-tych.

- Wiele osób uważa, że lepiej nie ruszać przeszłości, zapomnieć o niej. A o tym trzeba pamiętać – podkreślił Bahacz.

Wirtualne muzeum zbiera również dane dotyczące represji radzieckich wobec przedstawicieli mniejszości narodowych żyjących na Białorusi, w tym Polaków.

PAP/IAR/agkm

Strona muzeum represji >>>


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Powinien powstać instytut badający zbrodnie komunizmu na Białorusi”

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2015 00:05
Jeśli Białorusini nie będą w stanie poznać rozmiarów zbrodni stalinowskich i uszanować ofiar komunizmu, oznacza to poważne zagrożenie dla przyszłości Białorusi – mówi portalowi PolskieRadio.pl opozycjonista Wiaczesław Siwczyk. Białorusini mają często znikomą wiedzę na ten temat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Próbowano zabić duszę białoruskiego narodu". Białorusini palili znicze przed siedzibą KGB

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2015 23:00
29 października, nocą, 78 lat temu, NKWD zamordowało ponad stu wybitnych przedstawicieli białoruskiej inteligencji i kultury. Niezależne środowiska białoruskie i opozycja zorganizowały w rocznicę tych wydarzeń wiec pamięci ofiar stalinizmu przed budynkiem KGB w Mińsku. Wcześniej odbył się objazd miejsc, wiązanych ze stalinowskimi represjami. Oficjalne władze traktują temat stalinowskich zbrodni jako tabu - są pomniki Józefa Stalina, ale nie jego ofiar. Wiedza o nich jest przemilczana.
rozwiń zwiń