Raport Białoruś

Grupa Wyszehradzka zaniepokojona represjami w Rosji i na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2017 06:00
Zaniepokojenie represjami rządów Rosji i Białorusi wobec pokojowych i legalnych protestów w tych krajach oraz apel o powstrzymanie się od naruszeń prawa do zgromadzeń - takie zdanie zawiera oświadczenie Grupy Wyszehradzkiej przedstawione we wtorek przez premier Beatę Szydło.
Premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej: Polski - Beata Szydło (2P), Czech - Bohuslav Sobotka (L), Węgier - Viktor Orban (2L) i Słowacji - Robert Fico
Premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej: Polski - Beata Szydło (2P), Czech - Bohuslav Sobotka (L), Węgier - Viktor Orban (2L) i Słowacji - Robert Fico Foto: PAP/Rafał Guz

Szefowie rządów: Polski Beata Szydło, Czech Bohuslav Sobotka, Słowacji Robert Fico i Węgier Viktor Orban spotkali się we wtorek w Warszawie.

Premier Szydło powiedziała na konferencji po spotkaniu, że szefowie rządów omówili też sytuację, jaka miała miejsce w ostatnich dniach w Rosji i na Białorusi. Polska sprawuje obecnie prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej i premier Szydło przedstawiła wspólne oświadczenie Grupy w tej sprawie.

"Dostrzegamy z zaniepokojeniem represje rządu Rosji i Białorusi wobec pokojowych i legalnych protestów w ostatnich dniach. Apelujemy do obu rządów o powstrzymanie się od naruszeń prawa do zgromadzeń" - brzmi oświadczenie.

W niedzielę tysiące ludzi przyszły w wielu miastach Rosji na demonstracje przeciwko korupcji, zwołane przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Wielotysięczne protesty odbyły się w Moskwie i w Petersburgu.

Na demonstracji, która odbyła się w centrum Moskwy, zatrzymano według aktywistów ponad 1000 osób, a według władz Moskwy - ponad 600. Stołeczna policja zapewniła w poniedziałek wieczorem, że większość zatrzymanych została zwolniona. Na komisariatach przetrzymywani byli ludzie, którzy mieli stanąć przed sądami ds. wykroczeń administracyjnych. Rozprawy w tych sądach rozpoczęły się w poniedziałek.

Od połowy lutego w różnych miastach Białorusi dochodzi do protestów przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie i w związku z trudną sytuacją gospodarczą. Od początku marca trwają zatrzymania uczestników i organizatorów demonstracji. Dużej części z nich wymierzane są kary aresztu lub grzywny. W aresztach przebywa wielu liderów i działaczy środowisk opozycyjnych.

W sobotę i w niedzielę odbyły się w Mińsku i innych miastach na Białorusi protesty z okazji Dnia Wolności. Milicja masowo zatrzymywała ich uczestników, próbując nie dopuścić do zgromadzeń. Podczas protestu w Mińsku zatrzymano ok. 700 osób, do zatrzymań doszło także dzień później w czasie spontanicznych protestów solidarności.

Większość zatrzymanych zwolniono bez podejmowania kroków prawnych, ale ponad 100 osób zostało skazanych na areszt i ukaranych grzywnami. Niezależne Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna podaje liczbę 148 osądzonych w poniedziałek – obejmuje ona osoby, które trafiły do aresztów i komisariatów w związku z weekendowymi protestami, a także osoby zatrzymane wcześniej.

W sumie na Białorusi zatrzymano już ponad 1000 osób - 300 przed 25 marca, dziesiątki w ostatnich dniach na wiecach solidarności, zatrzymywani są też aktywiści i osoby znane w lokalnych społecznościach.

PAP/in./agkm


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

MSZ wypowiedział umowę z Biełsatem, ostoją wolnej Białorusi. Poinformował o tym podsekretarz stanu Marek Ziółkowski

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2017 16:02
MSZ wypowiedział umowę z Biełsatem - czytamy w tekście Marka Ziółkowskiego, wiceszefa resortu spraw zagranicznych, odpowiedzialnego za politykę wschodnią, opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej". Tymczasem wczoraj "Press" podał wiadomość, że Biełsat ma fundusze na funkcjonowanie do końca lutego. TV Biełsat jest jedną z ostoi wolnej Białorusi - i kluczowym teraz ośrodkiem walki z propagandą Kremla.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Łukaszenka niedługo zniknie z Białorusi, Białorusini kochają wolność tak, jak i Polacy"

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2017 23:59
Jeśli dojdzie do wybuchu społecznego, Aleksandra Łukaszenki nic nie ochroni przed gniewem Białorusinów, którzy mają dość dyktatury ani  przed prorosyjskimi siłami w jego służbach. My proponujemy pokojowe wyjście z sytuacji – dialog i wybory. Mamy okno możliwości -  w związku z sytuacją geopolityczną na wybory zapewne zgodzi się Rosja. Zachód powinien teraz zareagować na represje, zanim nie jest za późno– o tym mówił z portalem PolskieRadio.pl Źmicier Bandarenka z kampanii Europejska Białoruś, były więzień polityczny, dysydent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Białoruś weszła w turbulencje”. Politolog: białoruska władza krok za krokiem kona

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2017 18:20
Władza na Białorusi jest w martwym punkcie. Ona już dogorywa. Ale w jakim stanie jest obecnie społeczeństwo Białorusi? Odpowiedzialnie można będzie to ocenić po 25 marca – mówi w wywiadzie dla portalu PolskieRadio.pl Roman Jakowlewski, jeden z najwybitniejszych niezależnych białoruskich komentatorów politycznych. W jego ocenie – okrągły stół na Białorusi może niestety się nie udać, jeśli władzy nie uda się do tego zmusić.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: akcja rozpędzona. Masowe zatrzymania w Mińsku. Setki osób wpychano do więźniarek

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2017 17:07
Milicja i OMON zatrzymywały masowo wszystkich: grupy ludzi w centrum, dziennikarzy, obrońców praw człowieka, emerytów. Wtargnięto do centrum Wiasny. Zamknięto dostęp do centrum, gdzie miała odbyć się demonstracja z okazji Dnia Wolności. Część Białorusinów udało się spontanicznie sformować kolumnę i tak szli przez Mińsk. Wśród zatrzymanych byli i dziennikarze Biełsatu - znów kilka ekip, portalu Tut.by i innych niezależnych mediów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prezydent: ocena wydarzeń na Białorusi jest jednoznacznie negatywna

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2017 17:00
Z dużym rozczarowaniem przyjąłem to, w jaki sposób władze białoruskie i Aleksander Łukaszenka postępują wobec opozycji - powiedział w niedzielę prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Słowenii. Dodał, że jest też rozczarowany zachowaniem, wobec Polki, która została aresztowana.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Statkiewicz na wolności! "Będą protesty, władza się nie utrzyma, nie ma już pieniędzy"

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2017 19:22
Lider białoruskiej opozycji Mikoła Statkiewicz wezwał swoich zwolenników do kontynuowania protestów- na przykład 1 i 9 maja, w dniu oficjalnych świąt, tak by ludzi znów nie bito i nie chwytano do więzień.  Działacz, o którym nie było wieści od trzech dni, opowiedział, że zamknięto go w więzieniu KGB - i dziś został uwolniony. Kampania na rzecz jego uwolnienia zaangażowała w sieci wiele osób. Jak mówił, w KGB przebywał w charakterze podejrzanego w sprawie kryminalnej, z tego samego paragrafu, za który skazano go wcześniej na 5 lat więzienia.
rozwiń zwiń