Raport Białoruś

Milicjant pobity, złapano polską dziennikarkę

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2011 12:00
Grodzieńska milicja oficjalnie potwierdziła fakt zatrzymania w środę dwojga polskich dziennikarzy. Powiedziano, że ktoś, kto stał blisko nich, uderzył milicjanta.
Audio

Gieorgij Jewczar - szef służby prasowej milicji obwodu grodzieńskiego powiedział Polskiemu Radiu, że dziennikarze z Polski zostali zatrzymani w Grodnie w związku z incydentem, do którego doszło na Placu Sowietskim. Stwierdził, że tam został uderzony milicjant, który pilnowal porządku publicznego.

Jewczar powiedział, że w celu zapobieżenia innym naruszeniom prawa oraz wyjaśnienia okoliczności zajścia została zatrzymana grupa ludzi, która znajdowała się w pobliżu miejsca zdarzenia. - Po ustaleniu danych osobowych, sprawdzeniu dokumentów i ustaleniu, że dziennikarze nie są związani z incydentem zostali oni przekazani pracownikowi służby konsularnej - wyjaśnił szef służby prasowej grodzieńskiej milicji.

Do zdarzenia doszło w środę w centrum Grodna. Polscy dziennikarze obserwowali milczącą akcję protestacyjną, zorganizowaną przy pomocy internetu. Dwoje z nich Agnieszka Lichnerowicz z radia TOK FM i kamerzysta Telewizji Polskiej Borys Czerniawski zostali zatrzymani i około dwóch godzin spędzili na posterunku milicji. Zostali wypuszczeni zaraz po tym, gdy na posterunek przyjechało dwóch polskich konsulów z konsulatu generalnego w Grodnie.

Dziennikarze obserwowali protest zwołany przez sieć, Białorusini co środę zbierają się na głównych placach miast, by wyrazić swój protest.

agkm, IAR

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Polscy dziennikarze uwolnieni z białoruskiego aresztu

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2011 20:58
Wieczorem białoruska milicja wypuściła zatrzymanych wcześniej dziennikarzy polskich mediów. Interweniował polski konsul
rozwiń zwiń
Czytaj także

Konsul: mam dziennikarkę obok siebie i jestem szczęśliwy

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2011 00:04
Polscy dziennikarze zatrzymani przez milicję na Białorusi zostali wypuszczeni z komisariatu milicji w Grodnie. Konsul Jacek Doliwa w rozmowie z Polskim Radiem nie krył radości, że zdarzenie skończyło się szczęśliwie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na Białorusi rewolucja przez sieć: to działa, były tłumy (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2011 01:09
Setki osób w całej Białorusi wzięły udział w cichych protestach, zwołanych przez sieć. Według niezależnych mediów zatrzymano kilkadziesiąt osób.
rozwiń zwiń