Raport Białoruś

Pytania o Biełsat do Sikorskiego i do szefa KRRiT

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2011 20:50
Do szefa MSZ Radosława Sikorskiego i do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji trafi zapytanie poselskie ws. trybu powołania nowego zastępcy Agnieszki Romaszewskiej, szefowej Biełsatu. Autorem jest Robert Tyszkiewicz, poseł PO.
Audio
  • Anna Mierzyńska, biuro poselskie Roberta Tyszkiewicza

Poseł PO wyraził zaniepokojenie co do trybu podjęcia decyzji o zmianach personalnych w TV Biełsat.

Jak tłumaczyła szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska, zastępcę mianowano w czasie gdy była na urlopie. Odwołano natomiast osobę przez nią wskazaną na tę funkcję, Mateusza Adamskiego. Zamiast niego wyznaczono Witolda Laskowskiego, dotychczas szefa TVP Polonia, w latach 1988-2000 korespondenta TVP w Moskwie. Jak poinformowała Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka TVP, zmiany to skutek decyzji członka Zarządu TVP Bogusława Piwowara, który nadzoruje obie jednostki.

- Poseł Robert Tyszkiewicz jest wiceszefem komisji do spraw zagranicznych i szefem parlamentarnego zespołu do spraw Białorusi. Na co dzień, od lat, współpracuje z telewizją Biełsat jak i z wszystkimi innymi mediami i organizacjami, które działają na rzecz demokratyzacji Białorusi. Z tego też powodu doskonale wie, że tryb powołania wzbudził ogromne kontrowersje w tych środowiskach. Dlatego pan poseł zdecydował się podjąć interwencję – - mówi Raportowi Białoruś Anna Mierzyńska z biura poselskiego Roberta Tyszkiewicza.

 

Decyzja wzbudziła spore poruszenie

Robert Tyszkiewicz przypomina w swoim piśmie, że Biełsat powstał dlatego,
że reżimowy system uniemożliwia obywatelom Białorusi dostęp do obiektywnych informacji. - O znaczeniu TV Biełsat dla procesu budowania społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi świadczą stałe represje ze strony przedstawicieli reżimu, jakim poddawani są dziennikarze tego kanału telewizyjnego, pracujący na Białorusi – dodaje.

Poseł zaznacza też, że dla funkcjowania Biełsatu kluczowa jest jego dobra współpraca ze środowiskami na Białorusi. - Jako polityk od wielu lat zajmujący się tematyką Białorusi, szef Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi, wiem, że taka współpraca, gwarantująca Biełsatowi możliwość realizowania misji, jest możliwa tylko wówczas, gdy kanał ten jest niezależny od roszad personalnych we władzach TVP. Tylko wówczas kanał ten jest w stanie zdobyć zaufanie u swoich widzów i współpracowników – a w przypadku tak specyficznej misji zaufanie staje się fundamentem całej działalności.

- Opisana przeze mnie sytuacja wzbudza wiele wątpliwości pod względem etycznym, rodzi też pytania o to, czy nie zostały naruszone standardy europejskie w zakresie zachowania niezależności dziennikarskiej – podsumowuje Robert Tyszkiewicz.  

Agnieszka Romaszewska argumentuje, że telewizja Biełsat nie potrzebuje osób z zewnątrz, a osoby, które pracują w stacji, muszą darzyć się nawzajem pełnym zaufaniem. Ponieważ stacja działa na terenie Białorusi w warunkach niemal podziemnych, musiała wypracować specyficzne metody pozyskiwania i przesyłania informacji.

agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Szefowa Biełsatu: o nowym zastępcy dowiedziałam się z internetu

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2011 16:03
Witold Laskowski, dotychczasowy szef TVP Polonia, ma zostać zastepcą dyrektora TV Biełsat. Szefowa Biełsatu nie kryje zdziwienia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Bez zaufania Biełsat nie mógłby funkcjonować"

Ostatnia aktualizacja: 07.07.2011 16:47
- Praca w Biełsacie jest szczególna. Opiera się na zaufaniu, bo działamy na terenie Białorusi – mówi szefowa tej stacji Agnieszka Romaszewska. Podkreśla, że nie zgadza się na nowego wicedyrektora przydzielonego przez zarząd, protestuje przeciw niemu także załoga Biełsatu.
rozwiń zwiń