Raport Białoruś

Były dowódca specnazu: zamach w Mińsku to dzieło służb Łukaszenki

Ostatnia aktualizacja: 21.11.2011 14:57
Dwaj 25-latkowie, którym za zamach w Mińsku grozi kara śmierci, to kozły ofiarne - mówił w Biełsacie były szef brygady specjalnej, Uładzisław Baradacz. Podkreśla, że przypisywany oskarżonym zamach z 2008 roku miał służyć dymisji konkurenta, tj. Wiktara Szejmana, a dokonały go osobiste brygady Łukaszenki.

Uładzimir Baradacz, były dowódca brygady specnazu, stwierdził w telewizji Biełsat, że kwietniowy zamach w mińskim metrze bardzo przypomina wybuch podczas święta niepodległości Białorusi w 2008 r. i był zorganizowany z inspiracji Łukaszenki. 

Zdaniem Baradacza, w 2008 roku Łukaszenka bał się przewrotu y i chciał pozbyć się osób, które mu zagrażały. Odsunął przede wszystkim szefa Rady Bezpieczeństwa Wiktara Szejmana, który dysponował dobrymi kontaktami na Kremlu. Zdaniem Baradacza, pretekstem do zwolnienia Szejmana były wybuch w Mińsku podczas święta niepodległości 3 lipca 2008 r. W jego przekonaniu jest to dzieło służb specjalnych podlegających bezpośrednio rodzinie Łukaszenki.


 

Szejman został wcześniej wysłany w podróż służbową , a gdy podczas koncertu doszło do tajemniczego wybuchu, Łukaszenka sam pojawił się na miejscu i oskarżył Szejmana , że nie wykonuje swoich obowiązków - przypomina belsat.eu.

Wcześniej osobistym oddziałem służb Łukaszenki kierował Szejman, a teraz zajmuje się nimi Wiktar, syn Łukaszenki. Obecnie ma on być drugą osobą w państwie, która dowodzi całym systemem jednostek autonomicznych w stosunku do KG - zauważa portal.

Baradacz uważa, że oskarżeni o spowodowanie wybuchu w mińskim metrze - Zmicer Kanawałou i Uładzisław Kawaliou są jedynie kozłami ofiarnymi, a za wybuchem w mińskim metrze stoją służby podległe Wiktarowi Łukaszence.

25-letni Dźmitry Kanawałau jest oskarżony o przeprowadzenie eksplozji w metrze 11 kwietnia, a jego kolega Uładzisław Kawaliou - o współudział. Zginęło wtedy 15 osób, dziesiątki zostały rannych. Kanawałau jest też oskarżony o podłożenie ładunków w Mińsku w 2008 roku i w Witebsku w 2005 roku. Również wtedy rannych zostało kilkadziesiąt osób. Prokurator wniósł o wymierzenie oskarżonym kary śmierci, wykonywanej na Białorusi poprzez strzał w tył głowy. W swoim ostatnim słowie drugi z oskarżonych powiedział, że zeznania zostały wymuszone.

Baradacz, uzyskał status uchodźcy politycznego w Niemczech po tym gdy uciekł z Białorusi w obawie o własne życie. Zajmował się m.in. zaginięciem b. ministra spraw wewnętrznych Jurija Zacharenk - pisze belsat.eu.

 

belsat.eu, agkm

 

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Zamach w Mińsku„w celu zmiany władzy”

Ostatnia aktualizacja: 22.09.2011 23:30
Główny oskarżony o dokonanie zamachu w mińskim metrze i dwóch innych eksplozji Dźmitry Kanawałau odmówił zeznań. Sąd odczytuje protokoły z przesłuchań z kwietnia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białorusini przeciw karze śmierci za zamach w metrze

Ostatnia aktualizacja: 20.11.2011 04:40
Na Białorusi w internecie zebrano już 10 tysięcy podpisów przeciwko zastosowaniu kary śmierci wobec dwóch młodych mężczyzn oskarżonych o wybuch w mińskim metrze 11 kwietnia tego roku.
rozwiń zwiń