Odebranie mistrzostw Białorusi: delegaci nie wierzą w sukces?

Na Białorusi nie powinno być mistrzostw świata w hokeju na lodzie, dopóki są tam więźniowie polityczni – dlatego grupa eurodeputowanych, a także polscy posłowie zwrócą się w tej sprawie do działaczy, którzy w maju będą decydować o losie turnieju w 2014.

Aleksander Łukaszenka grywa dość często w hokeja

Foto: belarus.by

Na majowym kongresie w Helsinkach (17-21 maja) delegaci Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) mogą przesunąć mistrzostwa przyznane Białorusi na 2014 rok do innego kraju. Punkt "Białoruś 2014" zapisany jest w agendzie – jak potwierdza biuro prasowe IIHF. Los mistrzostw zależy od postawy delegatów kongresu.

Na rozpoczynającej się we wtorek sesji w Strasburgu polscy eurodeputowani, m.in. były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, wiceszef Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz, eurodeputowani Jacek Saryusz-Wolski i Marek Migalski, a także była gwiazda hokeja i słowacki eurodeputowany Peter Stastny, którzy już w zeszłym roku prosili IIHF o podjęcie tego tematu, zastanowią się, jak w tym roku dotrzeć do delegatów, by mieli zrozumienie sytuacji na Białorusi. W ubiegłym roku prezydent IIHF Rene Fasel w odpowiedzi na apel ówczesnego szefa PE Jerzego Buzka napisał, że żaden z delegatów nie podjął tematu mistrzostw 2014 roku.

- Jesteśmy zadowoleni, że Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie zareagowała na apel ze strony Parlamentu Europejskiego o przedyskutowanie, czy warto organizować na Białorusi mistrzostwa świata w hokeju na lodzie, kiedy w tym kraju przetrzymywani są więźniowie polityczni, a ludzie, którzy chcieliby korzystać ze swoich praw obywatelskich, bywają szykanowani – mówił w piątek wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz, przedstawiając plany sesji w Strasburgu. Jak zapowiadał, eurodeputowani zamierzają przed kongresem porozmawiać z najważniejszymi działaczami hokejowymi – Chcemy dotrzeć do nich z osobistą prośbą i z argumentami, które stały za naszym apelem, ujętym w rezolucji marcowej – powiedział. Rezolucja Parlamentu Europejskiego w marcu wzywała m.in. do przeniesienia mistrzostw z Białorusi. Zdaniem wiceszefa PE reżim białoruski obawia się najbardziej, poza sankcjami gospodarczymi również utraty prestiżu. - Mistrzostwa Świata w Hokeju na Lodzie w 2014 roku bez dwóch zdań będą niewątpliwie wykorzystane przez Aleksandra Łukaszenkę do budowania swojego image’u jako męża stanu, który jest respektowany na arenie międzynarodowej, do tego stopnia, że takie wielkie imprezy odbywają się w jego kraju – zauważył.

Eurodeputowani będą rozmawiać także z polskimi przedstawicielami, którzy wezmą udział w tym kongresie. Jacek Protasiewicz mówi, że wsparcie zapowiedzieli również polscy posłowie. - Rozmawiałem o tym w czwartek z szefem komisji spraw zagranicznych, Grzegorzem Schetyną i wiem, że polscy posłowie również poważnie myślą o tym, by zaangażować się w przekonanie polskich delegatów do tego, żeby brali aktywny udział w tym kongresie – z argumentem zgodnym z rekomendacją PE, że dopóki na Białorusi są więźniowie polityczni, dopóty mistrzostwa świata nie powinny się odbyć – zaznaczył wiceszef PE.

Sprawa mistrzostw na Białorusi budzi popłoch w PZHL

Przekonanie delegatów do argumentu, że w kraju, który łamie prawa człowieka, mistrzostwa nie powinny się odbyć, wbrew pozorom może nie być takie łatwe. Według jednego z rozmówców portalu polskieradio.pl, ważnego działacza Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, takiej inicjatywy raczej nie uda się przeprowadzić, dodaje on, że „wpływy Rosji w IIHF są bardzo duże”. Rozmówca ten zasugerował również, że aby PZHL zajął określone stanowisko w tej sprawie, potrzebne są wskazówki ministerstwa sportu, który zapewne musi zostać poinstruowany przez resort dyplomacji.

Dochodzą również sygnały, że we wstępnej agendzie kongresu, którą dostali kilka tygodni temu delegaci, nie zamieszczono jeszcze punktu o mistrzostwach. Nowe agendy razem z teczką i pełną dokumentacją zostaną wręczone delegatom być może dopiero w Helsinkach - zakłada jeden z naszych rozmówców. Oznaczałoby to, że część delegatów, która sprawy nie śledzi, dowie się o niej dopiero na miejscu.

Oficjalnie związek twierdzi, że w tej sprawie nie wypracował jeszcze stanowiska. Nie wiadomo, kiedy dokładnie to się stanie, ani w jakim trybie. Odpowiedź ma być znana „na początku maja”.

Niestety, dość realny jest scenariusz, że związek zajmie bierną postawę. Mogłoby wówczas być podobnie jak na kongresie w zeszłym roku, kiedy wszyscy udawali, że problemu nie ma. Wówczas nikt nie podniósł tej sprawy na kongresie.

Aleksander Łukaszenka wyzwala więźniów?

Po wydarzeniach weekendowych, to jest uwolnieniu dwóch opozycjonistów Źmiciera Bandarenki i Andreja Sannikaua, najwięksi optymiści mogą zakładać, że Aleksander Łukaszenka, może wyzwolić pozostałych więźniów politycznych. W koloniach karnych wciąż pozostaje jednak kilkanaście osób, które są więźniami sumienia, a nie podpisały one prawdopodobnie próśb o ułaskawienie. Aleksander Łukaszenka 5 kwietnia zapowiadał uwolnienie tych więźniów „zwanych politycznymi”, którzy takie petycje podpisali.

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś