Konkurs „Narodny żurnalist” adresowany jest do obywateli Białorusi, którzy chcieliby opisać w dowolnej formie niepokojący ich problem społeczny, nieprawidłowości w ich otoczeniu. Mogą przysyłać prace w dowolnej formie. Termin przedłużono do 26 września.
Autorzy projektu zauważyli, że wiele osób nie poszukuje rozwiązania problemów swojego najbliższego otoczenia w dziennikarstwie. Konkurs ma im pokazać, że ten środek może przynieść niespodziewanie dobre efekty.
- Wiele osób na Białorusi nie wierzy, że może coś zmienić, na własnym terenie, w kraju. Często ten brak zaufania wybiera z braku informacji - mówi Nasta Każapenka, organizatorka konkursu. Chce, by ludzie przekonali się, że można skutecznie działać. Droga ku temu nie jest specjalnie skomplikowana, przekonuje Nasta Każapenka: Trzeba opisać swoje problemy, zadzwonić do odpowiednich ludzi, zebrać sąsiadów, znajomych, mówić głośno o swoich problemach, zwłaszcza lokalnych, na wsi, w różnych miastach.
Współorganizator projektu Franak Wiaczorka mówi, że w wielu miejscowościach lokalni liderzy już działają, walczą z problemami dookoła nich, a konkurs ma ich wesprzeć w tym co robią. Pomoże im również poznać się z ludźmi równie aktywnymi, jak oni. - Sensem tego projektu jest poszukiwanie lokalnych liderów, którzy oczywiście nie muszą być opozycjonistami, nie muszą angażować się w politykę, ale są autorytetami w regionach. Chcemy również zbudować sieć takich dziennikarzy, obrońców narodu, żeby oni współpracowali również między sobą – mówi młody działacz opozycyjny.
Dodaje, że ludzie potrzebują oddolnych, lokalnych inicjatyw, bo często są bezsilni wobec nieprawidłowości wokół nich: - Na Białorusi w różnych miejscach kwitnie korupcja, przemoc. Ludzie są bezbronni w stosunku do urzędników. Chcemy, żeby ci lokalni liderzy, którzy rozwiązują lokalne problemy, żeby napisali o tym, co robią. Chcemy pomóc im w realizacji ich działań.
O czym piszą Białorusini na konkurs „Narodnego żurnalista”? Franak Wiaczorka: - Ludzie piszą, że na przykład w Mińsku niedaleko placu Bangalore inwestorzy arabscy budują nielegalnie ośrodek rozrywki, w miejscu stacji wodnej. W Mińsku dużym problemem jest nielegalna zabudowa, przez Rosjan i przez Arabów. Wykupują ziemie i budują tam centra biznesowe, centra rozrywki. Gdzieś jest problem elektrowni jądrowej, gdzie indziej ludzie odkrywają powiązania korupcyjne urzędników, które niszczą prywatny biznes. - Chcemy pomóc ludziom, którzy z tym walczą, chcemy im pomóc pełnić ich misję – podkreśla.
Najlepsze prace zostaną opublikowane, jako ulotki lub broszury, trafią do gazet ogólnokrajowych. Organizatorzy pomogą wydrukować i rozpowszechnić te materiały. Są nagrody: laptopy, a dziesięciu autorów wyjedzie na staże do Polski, do Białegostoku i do Warszawy.
Projekt „Narodowy dziennikarz”, jest realizowany wspólnie z fundacją „Polska pomoc”. - To fundacja, która zajmuje się działalnością charytatywną, wsparła jednak nas projekt – mówi Franak. Dodaje, że konkurs jest finansowany ze środków MSZ, w ramach projektu dla wsparcia społeczeństwa obywatelskiego dla dziennikarzy.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś