Poinformował o tym przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, czyli wenezuelskiego parlamentu, Diosdado Cabello. - Chcemy zwołać specjalne posiedzenie, aby zaprzysiąc towarzysza Nikolasa Maduro na prezydenta tymczasowo odpowiedzialnego za kraj- oświadczył Cabello w telewizji państwowej, Venezolana de Television.
Cabello podkreślił, że głównym zadaniem Maduro jako tymczasowego prezydenta będzie przygotowanie nowych wyborów i ogłoszenie ich terminu. Maduro, były kierowca ciężarówki, zostanie zaprzysiężony w tym samych gmachu akademii wojskowej, w której wystawiona jest trumna z ciałem zmarłego prezydenta Hugo Chaveza.
Maduro, który w rządzie Chaveza był wiceprezydentem, obowiązki prezydenta objął po jego śmierci. Jest on również kandydatem tzw. oficjalizmu w wyborach prezydenckich, które zgodnie z przepisami powinny się odbyć przed upływem 30 dni od śmierci głowy państwa.
Diosdado Cabello powiedział, że wszystko odbywa się zgodnie z wolą zmarłego Hugo Chaveza.
Zdaniem opozycji, stanowi to jaskrawe pogwałcenie konstytucji Wenezueli. Według wenezuelskiej konstytucji, w razie śmierci prezydenta, władzę powinien przejąć przewodniczący Zgromadzenia Narodowego. Ten urząd pełni Diosdado Cabello, który zaprzysięgnie Nikolasa Maduro, mimo że to jemu przysługuje tymczasowe kierowanie krajem. Inny artykuł konstytucji mówi, że urzędujący wiceprezydent nie może być kandydatem w wyborach prezydenckich.
Analitycy podkreślają, że w ten sposób Maduro będzie zarówno tymczasowym szefem państwa jak i kandydatem do tego stanowiska w najbliższych wyborach.
Była sędzia Sądu Najwyższego Blanca Rosa Marmo oświadczyła, że Maduro nie może ubiegać się o urząd prezydenta będąc wiceprezydentem.
Rząd zapowiedział, że wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie, jednak ich data nie została jeszcze ogłoszona.
PAP/IAR/agkm
Zobacz serwis specjalny: HUGO CHAVEZ NIE ŻYJE>>>
Galeria: dzień na zdjęciach >>>