Siewiaryniec wyszedł z więzienia po odbyciu kary. W nocy został zwolniony z kolonii karnej po spędzeniu tam niemal trzech lat.
Siewiaryniec powiedział dziennikarzom w Mińsku, że kazano mu opuścić kolonię o 3.30 w nocy, wszystko po to, by przyjaciele nie mogli zorganizować jego powitania. W Mińsku na przyjazd pociągu z opozycjonistą czekali niezależni dziennikarze. Milicja i służby porządkowe zatrzymały co najmniej dziesięciu z nich "dla sprawdzenia dokumentów", przewieziono część z nich na posterunki. Rzecznik prasowy niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Barys Harecki poinformował, że po pewnym czasie wszyscy zatrzymani dziennikarze zostali zwolnieni. Zatrzymany na krótko był też szef Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, Wital Rymaszeuski,
Siewiaryniec był zatrzymany po demonstracji opozycji zorganizowanej po wyborach prezydenckich w 2010 roku. Został oskarżony o organizację i przygotowania działań naruszających porządek publiczny. Karę odbywał w pobliżu miasteczka Prużany na zachodniej Białorusi.
Opozycjonista będzie walczył nadal
36-letni Siewiaryniec po wyjściu z więzienia zapowiedział, że będzie walczył o odzyskanie wolności przez innych opozycjonistów. - Dla mnie każdy wyrok więzienia jest czasem kształtowania ducha. Dziękuję Bogu za wszystko - stwierdził Siewiaryniec.
.
Pochodzący z Witebska 36-letni Siewiaryniec, który jest z wykształcenia geologiem, był współzałożycielem opozycyjnej organizacji Młody Front oraz organizatorem licznych demonstracji i protestów, za co był wielokrotnie aresztowany. W latach 2005-2007 odbywał karę ograniczenia wolności za udział w protestach przeciw kolejnej kadencji Aleksandra Łukaszenki.
Przed wyborami w 2010 r. był szefem sztabu wyborczego kandydata na prezydenta z ramienia BChD Rymaszeuskiego. Po wyroku początkowo odbywał karę w więzieniu KGB w Mińsku, a następnie w kolonii karnej.
Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna", na Białorusi pozostaje dziewięciu więźniów politycznych, w tym były kandydat na prezydenta z 2010 r. Mikoła Statkiewicz, odbywający karę sześciu lat pozbawienia wolności, oraz szef "Wiasny" Aleś Bialacki, skazany na 4,5 roku kolonii karnej.
Od ich wypuszczenia na wolność Zachód uzależnia poprawę relacji z Mińskiem. Białoruskie władze twierdzą natomiast, że w ich kraju nie ma więźniów politycznych, a w więzieniach są jedynie skazani za konkretne przestępstwa.
IAR/PAP//svaboda.org (relacja na żywo z powitania Siewiaryńca)/baj.by/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś