Raport Białoruś

Część sankcji USA wobec Białorusi znów zawieszono

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2016 23:59
Na kolejne pół roku zawieszono amerykańskie sankcje wobec dziewięciu białoruskich przedsiębiorstw - powiedziała w czasie wizyty w Mińsku wysokiej rangi urzędniczka Departamentu Stanu USA Bridget Brink. Jednocześnie, jak trzeba przypomnieć, obowiązują sankcje USA przedłużone przez prezydenta Obamę 16 czerwca br., dotyczące białoruskich urzędników, m.in. Aleksandra Łukaszenki.
Zastępczyni asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji, Bridget Brink i szef misji dyplomatycznej USA w Mińsku, Robert Riley
Zastępczyni asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji, Bridget Brink i szef misji dyplomatycznej USA w Mińsku, Robert RileyFoto: by.usembassy.gov

Decyzja obowiązuje do 30 kwietnia 2017 roku.

Zastępczyni asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji, Bridget Brink, mówiła, że złagodzenie sankcji ma związek z „warunkami, w jakich przebiegały ostatnie wybory parlamentarne” na Białorusi i „będzie sprzyjać wzmocnieniu gospodarczej i politycznej niezależności Białorusi, jej suwerenności i integralności terytorialnej”.

Sankcje dotyczące dziewięciu dużych białoruskich przedsiębiorstw obowiązywały od 2006 r. na mocy dekretu prezydenta George’a W. Busha w związku z łamaniem praw człowieka na Białorusi.

29 października 2015 r. ministerstwo finansów podjęło decyzję o ich złagodzeniu i zezwoleniu na przeprowadzanie transakcji na pół roku. W kwietniu 2016 r. decyzja ta została przedłużona o kolejne pół roku.

W ramach wizyty w Mińsku Brink, zastępczyni asystenta sekretarza stanu ds. Europy, spotkała się z ministrem spraw zagranicznych Białorusi Uładzimirem Makiejem oraz przedstawicielami środowisk opozycyjnych i obrońcami praw człowieka.

MSZ Białorusi nie podało szczegółów spotkania, zamieszczając jedynie krótki komunikat, który głosi, że rozmowy dotyczyły „bieżących relacji dwustronnych i kierunków ich dalszego rozwoju”.

Spotkanie z kilkoma spośród opozycyjnych partii

Anatol Labiedźka, lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, powiedział PAP, że tematem spotkania przedstawicielki Departamentu Stanu ze środowiskami opozycyjnymi był przebieg wrześniowych wyborów parlamentarnych i sytuacja gospodarcza kraju.

Powtórzyliśmy, że nie uważamy wyborów za uczciwe ani wolne i że parlament wybrany w nich nie ma legitymacji. Zamierzamy jednak wykorzystać mandat, który zdobyła Hanna Kanapacka z naszej partii, by zgłosić projekt zmian do kodeksu wyborczego i jesteśmy gotowi do dialogu w tej sprawie zarówno z władzą, jak i z organizacjami międzynarodowymi – relacjonował Labiedźka.

Oprócz niego w spotkaniu uczestniczyli m.in. pozostali liderzy opozycyjnej centroprawicowej koalicji Jury Hubarewicz z Ruchu o Wolność, Wital Rymaszeuski z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, a także liderka ruchu Mów Prawdę Tacjana Karatkiewicz.

Według Labiedźki opozycjoniści przekazali amerykańskiej urzędniczce, że domagają się od władz zmiany polityki gospodarczej kraju.

- Rozmawialiśmy też o nowych kredytach i międzynarodowej pomocy dla Białorusi. Uważamy, że kraj ich potrzebuje, ale Zachód nie powinien udzielać ich, jak wcześniej, dając Mińskowi carte blanche, ale upewnić się, że zostaną one przeznaczone na konkretne reformy - zaznaczył.

Poprzednia wizyta Bridget Brink na Białorusi odbyła się w maju 2016 r.


Jednocześnie nadal obowiązują sankcje, które przedłużył prezydent USA Barack Obama w czerwcu br., w odniesieniu do grupy białoruskich urzędników, którzy występują przeciw demokratycznym procesom i instytucjom na Białorusi.

(PAP) /inne/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

USA przedłużają sankcje wobec Białorusi. "Nadzywczajne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa"

Ostatnia aktualizacja: 13.06.2016 09:00
Prezydent USA Barack Obama przedłużył działanie restrykcji w odniesieniu do grupy białoruskich urzędników, którzy występują przeciw demokratycznym procesom i instytucjom na Białorusi.
rozwiń zwiń