Aktywiści wskazują, że „w ostatnich latach kary grzywny stały się częstsze”. „W 2016 r. wymierzono ich sześć, w 2017 r. – 69, a do połowy maja 2018 już 48, z czego 46 ukarano reporterów Biełsatu” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez RSF w czwartek.
„Współpracownicy Biełsatu to absolutni rekordziści, jeśli chodzi o liczbę grzywien” – mówi Aleh Ahiejeu, prawnik z niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ). Jego zdaniem działania władz są „próbą kontrolowania przestrzeni medialnej i wpływu na opinię publiczną”.
RSF po raz kolejny wskazuje, że sytuacja dziennikarzy na Białorusi to „zamknięte koło”. „Represje zmuszają niezależne media takie jak TV Biełsat do przeniesienia się za granicę, a na mocy przepisów z 2008 r. dziennikarzy można ukarać grzywną, jeśli pracują dla mediów zagranicznych bez akredytacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych” – głosi komunikat.
Według szefa RSF, odpowiedzialnego za region Europy Wschodniej i Azji Środkowej Johanna Bihra, „znaczny wzrost liczby grzywien świadczy o kampanii mającej na celu uciszenie Biełsatu”.
„Międzynarodowi partnerzy Białorusi powinni pilnie wywrzeć presję na władze tego kraju, by zakończono prześladowania dziennikarzy. Wymóg akredytacji dla mediów zagranicznych powinien zostać zlikwidowany” – głosi oświadczenie.
Międzynarodowa organizacja broniąca praw dziennikarzy wezwała białoruskie władze do zaprzestania sądowych prześladowań dziennikarzy – a szczególności pracowników Biełsatu.
Tylko w ciągu jednego tygodnia w dniach 8-14 maja białoruskie sądy wydały 10 wyroków skazujących na grzywnę ludzi mediów.
– Zwiększenie w postępie geometrycznym ilości kar nałożonych od początku roku świadczy, że mam ty do czynienia z celową kampanią mającą na celu zmuszenie do milczenia dziennikarzy Biełsatu – podkreślił szef oddziału Reporterów bez Granic na Europę Wschodnią i Azję Środkową Johann Bihr.
WOd początku roku dziennikarze Biełsatu zostali skazani na grzywny o łącznej sumę w przeliczeniu ok. 73 tys. zł.
Białoruś w indeksie wolności prasy zajęła 155 miejsce na 180 krajów i w porównaniu z poprzednim rokiem opuściła się o dwie pozycje.
PAP/in.//agkm