Więcej informacji o Białorusi: "Raport Białoruś"
Sąd konstytucyjny Białorusi badał polską ustawę na wniosek białoruskich deputowanych. Ocenił, że niektóre zapisy polskiej ustawy są sprzeczne z prawem międzynarodowym - zakwestionował m.in. wydawanie karty przez konsula i niektóre przywileje, które nadaje dokument.
- Zastrzegając, że na razie nie znamy uzasadnienia opinii trybunału białoruskiego, oświadczam, że białoruskie oceny prawne nie wpłyną na kształt ustawy - mówił Raportowi Białoruś rzecznik MSZ, Marcin Bosacki.
Zaznaczył, że wcześniej Polska przedstawiła zapisy Karty OBWE, a ta oceniła, że nie ma tam nic, co byłoby sprzeczne z zasadami, którymi kieruje się ta organizacja. - Deputowani białoruskiego parlamentu wystąpienie do trybunału konstytucyjnego motywowali m.in. rzekomą sprzecznością z zasadami OBWE - zaznaczył Marcin Bosacki. Rzecznik przypomniał, że jednocześnie Białoruś usunęła z Mińska przedstawicielstwo OBWE, odmawiając mu prawa do krytyki władz białoruskich.
MSZ przestrzega przed represjami wobec Polaków: - Obawiamy się, że ocena białoruskiego trybunału może spowodować wprowadzenie przez białoruskie władze kolejnych utrudnień przy wydawaniu Karty Polaka. Przestrzegamy przed tym, jak również przed nasilaniem represji wobec Polaków, którzy są obywatelami Białorusi.
Rzecznik podkreślał, że ustawa o Karcie Polaka nie jest wymierzona w żadne państwo. - Jej posiadanie nie wystawia na szwank lojalności obywatelskiej Polaków wobec Białorusi - mówił Marcin Bosacki. Przypomniał, że faktu obecności Polaków na Białorusi nie kwestionuje sam prezydent Aleksander Łukaszenka.
Karta Polaka to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego. Nadaje pewne przywileje, np. pozwala na uzyskanie bezpłatnej wizy, podjęcie w Polsce pracy czy działalności gospodarczej. Mogą się o nią starć obywatele państw powstałych na terenie byłego Związku Radzieckiego.
agkm, polskieradio.pl