Bandarence skonfiskowano listy Havla i Busha

Źmicier Bandarenka został powiadomiony, że do więzienia przyszły do niego listy od Vaclava Havla i George’a W. Busha. Nie pozwolono mu ich jednak zobaczyć. Prawdopodobnie życzenia noworoczne Havla i Busha uznano za wywrotowe.

21 stycznia więzień polityczny opowiedział żonie o decyzji urzędników więzienych podczas rozmowy telefonicznej. Wolha Bandarenka zaznacza, że to była planowana rozmowa, ostatnia już w tym miesiącu. Jak relacjonuje, mąż nie dostał ani listów Havla i Busha, ani ich kopii, które potem posłała jeszcze do niego niezależna rozgłośnia Radio Swaboda. – Padło takie sformułowanie, że jest tam jakoby wezwanie do obalenia władz – mówi żona Źmiciera Bandarenki.

Wolha Bandarenka miała nieco wcześniej krótkie spotkanie z mężem. Mówi, że jego stan zdrowia się pogorszył: boli go głowa, cierpi z powodu wysokiego ciśnienia. Powiedział, że czuje się jak bohater show telewizyjnego. - Wszyscy wokół już nie tylko obserwują, ale też robią zakłady, czy przetrwa, czy nie - wyjaśnia żona opozycjonisty.

Wolha Bandarenka zastanawiała się, które fragmenty listów Havla i Busha z życzeniami noworocznymi mogły wzbudzić niepokój władz więzienia. – Może chodzi o „pragnienie wolności” – domyśla się.

-  Świat był świadkiem nieoczekiwanych narodzin wolności  w Egipcie, Tunezji i innych krajach, o których wielu myślało, że wolność nie jest tam możliwa, że nie są do niej zdolne. Wolność to wartość uniwersalna i pewnego dnia jej światło dotrze do nawet najciemniejszych miejsc na świecie. W czasie tych błogosławionych świąt, pamiętajcie, że nie jesteście zapomniani  - to fragment listu George’a W . Busha i jego żony Laury.

- Chcę wyrazić solidarność z Wami i nadal będę razem ze swoimi przyjaciółmi wykorzystywać każdą okazję, by zwracać międzynarodową uwagę na naruszenia praw obywatelskich na Białorusi – to z kolei fragment z listu Vaclava Havla, którego nie zdążył już przed śmiercią podpisać własnoręcznie.

Vaclav Havel i George W. Bush wysłali życzenia do więźniów politycznych i opozyzcjonistów na Białorusi z okazji świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.

Źmicier Bandarenka został skazany na dwa lata więzienia po demonstracji 19 grudnia 2010 roku. Był współpracownikiem opozycyjnego kandydata na prezydenta Białorusi, Andreja Sannikaua. Bandarenka przeszedł w szpitalu poważną operację kręgosłupa, mimo tego władze więzienia nie pozwoliły mu na konieczną rehabilitację.

 

agkm, charter97.org

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś