Premier Ukrainy Mykoła Azarow i przewodniczący Kolegium Eurazjatyckiej Komisji Gospodarczej Wiktor Christienko podpisali w piątek w Mińsku memorandum o pogłębieniu współpracy, co pozwoli Kijowowi na udział jego przedstawiciela w pracach tej struktury. Przed ceremonią Azarow powiedział dziennikarzom, że memorandum oznacza faktycznie przyznanie Ukrainie statusu obserwatora w Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu. - Ukraina uzyska możliwość uczestniczenia, na zaproszenie strony przewodniczącej, w posiedzeniach Unii Celnej, a w następstwie w pracach Eurazjatyckiej Komisji Gospodarczej - oświadczył szef ukraińskiego rządu. Jak wyjaśnił, obecnie Ukraina dowiaduje się o decyzjach uchwalanych przez Unię Celną post factum i dlatego, jeśli naruszane są interesy Kijowa, Ukraińcy muszą negocjować potrzebne im zmiany z każdym członkiem tej organizacji oddzielnie. Teraz ma się to zmienić.
Azarow ocenił, że relacje z Unią Celną są niezmiernie ważne dla współpracy ekonomicznej jego kraju z Rosją, Białorusią i Kazachstanem i oświadczył, że przed podpisaniem memorandum państwa te nie stawiały władzom w Kijowie żadnych warunków.
Kijów: to nie przeszkodzi w podpisaniu umowy z Unią Europejską
Zdaniem Kijowa akces do Unii Celnej na prawach obserwatora nie zaszkodzi planowanemu na listopad podpisaniu przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
UE już wcześniej ostrzegała stronę ukraińską, że żadna forma współpracy z UC nie powinna być sprzeczna z przyszłymi zobowiązaniami Ukrainy wynikającymi z umowy stowarzyszeniowej z UE, w tym dotyczącymi utworzenia strefy wolnego handlu.
"To memorandum jest dokumentem organizacyjnym"
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Leonid Kożara zapewnił w Kijowie, że podpisane przez Azarowa memorandum nosi wyłącznie techniczny charakter. - Memorandum nie posiada obowiązującej mocy prawnej i jest dokumentem organizacyjnym - powiedział Kożara po rozmowach z litewskim ministrem spraw zagranicznych Linasem Linkevicziusem.
Władze w Kijowie zapewniają też, że przystąpienie do Unii Celnej nie koliduje ze staraniami dotyczącym bliższej współpracy z Unią Europejską.
Osobiście przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso zapewniał o tym w rozmowie telefonicznej prezydent Wiktor Janukowycz. Podkreślał on przy tym, że Ukraina chce podpisać w listopadzie umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Leonid Kożara zapewnił w Kijowie, że podpisane przez Azarowa memorandum nosi wyłącznie techniczny charakter. - Memorandum nie posiada obowiązującej mocy prawnej i jest dokumentem organizacyjnym - mówił Kożara po rozmowach z litewskim ministrem spraw zagranicznych Linasem Linkevicziusem.
Będą problemy?
Jednak komentatorzy uważają, że mogą pojawić się problemy. Kijów będzie w pewnym sensie związany postanowieniami Unii Celnej, na przykład w sprawach energetycznych, czy handlowych. A te, regulowane są warunkami określonymi w umowie stowarzyszeniowej, zbliżającej Ukrainę do Unii Europejskiej. Dlatego, zdaniem niektórych komentatorów, jej podpisanie stoi pod znakiem zapytania.
PAP/IAR/agkm