Aleksander Łukaszenka oskarżył rząd premiera Michaiła Miasnikowicza o mówienie nieprawdy. – Wszystkie kłamstwa o rozładowaniu magazynów, o tym, że zabrano towar na Litwę, do Rosji, jeszcze gdzie indziej, nie ma pieniędzy, ale traktory i samochody są u dilerów … Oświadczam publicznie, to skończy się dla kogoś więzieniem – mówił na posiedzeniu rządu poświęconym sprawom społeczno-ekonomicznym. Łukaszenka podkreślił, że ta uwaga adresowana jest do premiera, ministrów, a także do szefów przedsiębiorstw. – Komu zamydlacie oczy? Mam wystarczająco dużo ludzi, którzy analizują i następnego dnia piszą raport – dodał. Jak stwierdził, wystarczy, że objazd po przedsiębiorstwach zrobi jego doradca Kirił Rudyj.
Swoje uwagi Łukaszenka kierował też do wicepremierów. – Wyślę panu odpowiedni dokument, proszę przeczytać i zobaczyć, co robią członkowie rządu – mówił do wicepremiera Uładzimira Siamiaszki. – Główna rzecz to pozyskiwanie pieniędzy dla kraju, a nie wywożenie towaru za granicę, to tak, jakby go wyrzucano i zostawiano gdzieś za płotem – stwierdził.
We wrześniu Łukaszenka również groził rządowi i szefom dużych przedsiębiorstw dymisjami, w związku z tym, że nie doprowadzili do rozładowania z magazynów zalegającej w nich produkcji.
Interfax.by/Charter97.org/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl