Jako pierwszy wystąpił polski skrzypek Marcin Ostrowski, dla którego występ na Konkursie Wieniawskiego był marzeniem od najmłodszych lat. - Niezadowolony nie jestem. Nie wyszło wszystko tak jakby się chciało, ale tak nie bywa nigdy – powiedział skrzypek.
Bardzo podobał się występ Marii Sławek, zwłaszcza jej majestatyczny Bach oraz I część Sonaty Bartóka. - Dla mnie było od początku jasne, że będę grała Bartóka – powiedziała skrzypaczka. - Nie przepadam za utworami wirtuzowskimi, za to uwielbiam muzykę XX wieku i w niej czuję się najlepiej.
Polka gra na wspaniałych skrzypcach – instrument zbudował Zosimo Bergonzi z Cremony w 1765 roku. Instrument został artystce wypożyczony zaledwie na dwa miesiące przez Jensa Petera Schade z Lipska.
Celina Kotz – zaledwie siedemnastolatka – zwróciła na siebie uwagę zacięciem wirtuozowskim i dojrzałością, a jej Bach był intrygujący i bardzo osobisty.
Naszym gościem była Agata Szymczewska, triumfatorka XIII Konkursu w 2006 roku, która przysłuchuje się występom uczestników tegorocznej edycji. - Z Konkursem jest jak z… liceum – powiedziała. – Każdy się cieszy, że już do liceum nie musi chodzić, uczyć się, a jednak w głębi duszy się za tym tęskni. I tak jest w przypadku Konkursu: cieszę się, że swój Konkurs mam za sobą, ale jak patrzę na tych wykonawców, to miałabym ochotę jeszcze raz wyjść i zagrać!
Największe wrażenie zrobił jednak Japońcyzk Arata Yumi, który ze swego występu niebył zadowolony. – Nie potrafiłem pokazać, na co mnie stać – powiedział. Tymczasem w jego recitalu zaqchwycające było wszystko: krystaliczna Bachowska fuga, pewność gry, świadomość poczynań emanująca z każdej nuty…
W audycji wykorzystano także fragment wspomnień Wandy Wiłkomirskiej o przygotowaniach do Konkursu w 1952 roku: artystka wspominała swoje pierwsze zetknięcie z I Koncertem Szymanowskiego.
Wszystkich wykonań pierwszego dnia konkursu można posłuchać klikając na ten link.