W dobie kryzysu warto pomyśleć o założeniu dziecku młodzieżowego konta w banku.
- Żeby założyć rachunek wystarczy dowód osobisty, akt urodzenia i legitymacja szkolna – mówi z Open Finance.
Obecnie blisko 20 banków na rynku oferuje tego typu usługi. Warto jednak pamiętać, że rachunek oszczędnościowy można założyć podopiecznym, którzy ukończyli 13 lat.
- Konto dla młodzieży jest takie same jak usługa dla dorosłych. Zazwyczaj jest obarczone mniejszą ilością opłat – dodaje specjalistka.
Jedną z opcji proponowanych przez bank jest wykupieni ubezpieczenia od nieuprawnionych transakcji. Warto o tym pomyśleć, szczególnie w pierwszej fazie użytkowania konta. Dodatkowe zabezpieczenie to koszt rzędu 2 do 3 zł miesięcznie.
- Interesującą propozycją jest także powiadomienie sms-owe o dokonywanych transakcjach. To daje możliwość obserwacji poczynań naszych dzieci. Miesięcznie pakiet sms-ów kosztuje do 3 do 5 zł – wyjaśnia Halina Kochalska.
Niestety tak jak w przypadku ROR-ów dla dorosłych banki nie rozpieszczają klientów oprocentowaniem. Są dwa wyjątki na rynku, tam można dostać nawet ofertą 4 proc. do 5 proc. miesięcznie. A jeden z banków poszedł o krok dalej i nawet potraja oprocentowanie jeśli młody właściciel konta może pochwalić się wysoką średnia.
Rozmawia Elżbieta Szczerbak
W audycji Biznes w Jedynce również o tym, że opłaca się inwestować w łupki.